Pan Marcin przesłał nam film z Zalewu Zrębin, aby pochwalić się swoją zdobyczą. Jakie było nasze zdziwienie po obejrzeniu nagrania.
– poszedłem dla rekreacji na ryby na zalew. Zarzuciłem wędkę i po chwili miałem branie – opowiada pan Marcin – na początku myślałem, że to karp. Potem, że węgorz, ale ku mojemu zdziwieniu złapałem żółwia.
Niecodzienna zdobycz złapała się na ziarnko kukurydzy.
– odczepiłem go z haczyka, ale żółw błyskawicznie się uwolnił z podbieraka i uciekł do wody – opowiada dalej wędkarz – nie wiem, kto go wpuścił do wody, ale nadal tam pewnie jest.
Panu Marcinowi pomagał kolega, który uwiecznił to na filmie.