W ósmej kolejce czwartej ligi świętokrzyskiej Czarni Połaniec rozegrali swój mecz na własnym boisku, remisując bezbramkowo z beniaminkiem Moravia Morawica.
Przy padającym deszczu zwodnicy Czarnych Połaniec i Moravia Morawica musieli rozegrać swoje spotkanie w ramach ósmej kolejki czwartej ligi świętokrzyskiej. Ten mecz co niektórzy znawcy piłki nożnej w województwie świętokrzyskim ogłosili spotkaniem kolejki.
Beniaminek bardzo dobrze zaczął ponowną przygodę w czwartej lidze. Przyjazd do Połańca po trzy punkty to cel, jaki sobie założyli piłkarze z Morawicy. Gdyby nie kilka interwencji naszego bramkarza ten cel by się udał gościom, którzy postawili wysoką poprzeczkę w tym spotkaniu.
Pierwsza połowa to przeważająca gra w środkowej części boiska. Pierwsi groźną sytuację przeprowadzają goście, ale sytuacja kończy się niecelny strzałem. W odpowiedzi czarni atakują, lecz strzał Piotra Ferensa niecelny.
Kilka minut później powinna paść bramka do gości, jednak w bramce Czarnych Połaniec jest Bartosz Saracen, który wybija piłkę na rzut rożny.
Pierwsza połowa szczęśliwie kończy się dla gospodarzy bez straty bramki. W drugiej połowie goście nie odpuszczają liderowi i nadal stwarzają niebezpieczne sytuację. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy bardzo blisko był strzelenia bramki jeden z zawodników Moravii, lecz pudłuje. Kilka minut później kolejna sytuacja gości i tylko czujności i dobremu ustawieniu Bartosza Saracena Czarni nie tracą bramki.
Nasza drużyna stara się skonstruować niebezpieczną akcję, ale to goście kolejny raz atakują i gdyby nie Bartosz Saracen oraz Filip Kępa, który wybija piłkę wpadającej do pustej bramki, goście cieszyliby się ze zdobycia tej upragnionego gola i prowadzenia w tym spotkaniu.
Końcówka meczu to dobra sytuacja Czarnych, lecz bramkarz gości broni i mecz kończy się bezbramkowym remisem.
– Uważam, że ze wszystkich ośmiu spotkań rozegraliśmy najsłabszy mecz w rundzie, trzeba cieszyć się z jednego punktu, bo mecz mógł zakończyć się nasza porażka, ale szczęście dziś było po naszej stronie. Trzeba wyciągnąć wnioski i w kolejnym meczu sięgnąć po pełną pulę – skomentował po meczu Maciej Witek.
Z przebiegu całego spotkania remis nie krzywdzi żadnej z drużyn.