Rynek w Połańcu na przestrzeni lat

Fot. Mariusz Kowalik / miniulek-studio.pl - Rynek w Połańcu z lotu ptaka.

Rynek w Połańcu lokowany był pierwotnie nad rzeką Wisłą w okolicach Winnej Góry. Jak można sądzić z zapisu Jana Długosza: “miasto Połaniec było kiedyś położone na górze, naprzeciwko Wisły…“. Około 1350 r. wskutek zatoru lodowego na Wiśle, Połaniec został zniszczony. Po wielkiej powodzi, która zdewastowała niżej położoną część miasta, król Polski Kazimierz Wielki przeniósł w 1350 r. Połaniec na nowe miejsce, w rejon gdzie znajduje się obecnie rynek.

W koncepcji średniowiecznego projektanta Rynek połaniecki powstał z rozszerzenia szlaku, gdzie nieopodal na rzece Czarnej pobierano myto mostowe. Na Rynku koncentrować się miał handel i nad którym roztoczyć miano kontrolę fiskalną zapewniającą skarbowi królewskiemu wysokie dochody, znajduje się w lekkim zagłębieniu, obniżonym w stosunku do najbliższego południowego, wschodniego i zachodniego otoczenia o około 1 – 1,5 m. Swą powierzchnią architektura lekko opada w kierunku rzeki Czarnej, o którą później oparł się rozrastający się północny blok zabudowy.

Kształt rynku, układ komunikacyjny ulic, usytuowanie kościoła świadczy dobitnie o średniowiecznej genezie osady. Charakterystyczny dla tego okresu porządek przestrzenny funkcjonował przypuszczalnie do poł. XVII w. Pierwszy imienny wykaz mieszkańców Rynku pochodzi z 1744 roku. Z centralnego punktu Połańca, jakim był rynek rozchodziły się wtedy ulice: Kościelna (dzisiaj 11-go Listopada), św. Katarzyny (dziś Mielecka), droga do Oleśnicy (dziś ulica Zrębińska), Krakowska, Ruszczka (dziś Ruszczańska), Kirkucka (dzisiaj Partyzantów).

W tamtych czasach zabudowa Rynku była praktycznie w całości drewniana. Brak kamiennego budulca rekompensowało sąsiedztwo obszarów leśnych położonych na północ od miasta z borem przeznaczonym na budulec, wymienionym już w przywileju z 1264 r. Jak pisał Kazimierz Warchałowski “łatwopalność materiału drewnianego, pokrycie dachu słomą lub gontem, zbytnie zagęszczenie budowy było najczęstszym powodem pożarów. W XIX wieku znano już ręczne sikawki”. W centralnym punkcie miasta na rynku w jego najwygodniejszym miejscu ustawiono szopę na umieszczenie sprzętu przeciwpożarowego z sikawkami włącznie. Zbudowano również studnię murowaną z żelazną pompą, drugą studnię zlokalizowano przy ulicy Krakowskiej dla zabezpieczenia miasta w razie pożaru. Nowe studnie mogły być tylko murowane i z żelaznymi pompami.

Rynek stanowił niewątpliwie najzamożniejszą część miasta. Ten, kto posiadał dom w Rynku, jak uważano był zamożny i posiadanie budynku świadczyć miało o zamożności i prestiżu mieszczan. W domach przyrynkowych w większości należących do Żydów mieściły się sklepy różnych branż, jak również piekarnie i szynki. Rynek miał kształt prostokąta, z którego promieniście rozchodziły się ulice, a sam plac powstał z poszerzenia traktu handlowego z Sandomierza do Krakowa. W centrum Rynku stał drewniany ratusz, a potem dom zajezdny, gdzie zatrzymywali się kupcy. Dom spłonął w 1861 r. Nieopodal domu zajezdnego znajdowały się kramy i jatki rzeźnicze.

Rynek, jak i ulice Połańca w XIX w. nie były brukowane i nawet, jak stwierdzał w swym opisie z 1820 r. burmistrz Antoni Widuliński, „materiał w bliskości Miasta na ten przedmiot nie znajduje się.” Gruntowa powierzchnia placu podczas słot wiosenno-jesiennych zamieniała się w prawdziwe grzęzawisko, skutecznie paraliżując komunikację. Część wody z pewnością odprowadzał istniejący, odnotowany po raz pierwszy w 1838 r., kanał miejski (rynsztok). Był to zwykły rów ściekowy wykorzystujący naturalny spadek terenu, który biegł z płd.-zach. na płn.-wsch. wzdłuż ulicy Krakowskiej, następnie płn.-zach. pierzeją rynkową a dalej wzdłuż zach. pierzei ulicy Kościelnej (ul. 11 Listopada)  i uchodził do rzeki Czarnej. Istniał jeszcze po II wojnie, kiedy to został ujęty betonowymi kręgami i skryty pod warstwą ziemi. Przed wpadnięciem do niego chroniły w XIX w. drewniane bariery, umieszczone nie tylko w rynku, ale w ulicy Krakowskiej i Kościelnej. Tworzyły je oheblowane, wbite w ziemię słupki z osadzonymi na nich poręczami, pomalowane na kolor jasnopopielaty. Rynsztok został ostatecznie został zlikwidowany w 1960 r.

Rynek do czasu pożaru w 1861 roku był luźnie zabudowany przeważnie drewnianymi domostwami. Pozostawione między nimi przejazdy zwane zagatami umożliwiały komunikację z właścicielami posesji, których place nie stykały się z rynkiem. Po wielkim pożarze, jaki nawiedził Połaniec w 1861 r. ówczesne władze (Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych) zabroniły stawiania wokół rynku domów drewnianych. Wszystkie pierzeje miały mieć budynki murowane, a dojazdy do wszystkich posesji musiały znajdować się z tyłu budynku. Pozostałością tej koncepcji jest ul. Tylna biegnąca równolegle od wschodniej pierzei rynkowej z południa na północ.

Handel na Rynku skupiał się z reguły na straganach, ławach i budach i towarów tam sprzedawanych w czasie poniedziałkowych targów i okresowych jarmarków, kiedy przybywali kupcy z dalszych stron. Plac rynkowy ożywający podczas jarmarków i  cotygodniowych, poniedziałkowych targów, wyposażony był w niezbędne do celów handlu urządzenia w postaci tymczasowo skleconych kamic, straganów i jatek rzeźniczych. Te ostatnie opisane dokładniej w 1859 r. zbudowane były „z drzewa, gontem kryte, długości łokci 13 (ok. 7,8 m), szerokości 5 (ok. 3 m)”.

W 1931 roku wybudowano w centrum Rynku budynek Ochotniczej Straży Pożarnej. Wtedy też rozebrano kramy i stragany, jedynie co pozostawiono to jatki rzeźnicze. Jatki zniknęły dopiero w 1965 roku. Oś Rynku zorientowana jest na godz. 13.00. Wymiary Rynku 185 m na 82,5 m, tworzyły nieregularny prostokąt przechylony nieco w kierunku południowo-zachodnim. Ten nieforemny kształt był wynikiem niekorzystnej budowy geologicznej terenu przyległego od południa do rynku.  Stosunek bloków wynoszący 1:2 1/4 zalicza go pod tym względem do grupy placów rzadziej spotykanych.

W latach 1954-55 przeprowadzono elektryfikację miasteczka. Zbudowano wodociąg i linię wodociągową.

Położenie Rynku, który nosi nazwę Placu Uniwersału Połanieckiego jest bardzo korzystne ze względu na warunki termiczne i cyrkulację powietrza. Tak jak z dawien dawna, Rynek był głównym miejscem i stanowił centrum miasta, gdzie skoncentrowane było życie społeczne i gospodarcze. Przy niskiej zabudowie pierzei rynkowych nabiera on dodatkowo korzystnego charakteru. Przemianowanie tego miejsca na Plac Uniwersału Połanieckiego świadczy o tym, że cała historia, jaką ma to miasto została zdominowana przez Czasy Insurekcji.

Przebudowa Rynku (2010 r.) pozwoliła na uwydatnienie rozwojowego charakteru miasta i wyeksponowanie jego doskonałej lokalizacji. Po rewitalizacji miejsce to jest nie do poznania. Jest bezsprzecznie wizytówką miasta. Płytę Rynku wyłożono kostką, zamontowano ławeczki i inne elementy małej architektury, zadbano również o liczne nasadzenia roślinności. Odnowiona została również bryła budynku dawnej remizy strażackiej. Zdaniem odwiedzających miasto turystów, jak również mieszkańców obecny wygląd placu jest ciekawy i nawiązuje swoim wyglądem do pozostałej zabudowy w centrum miasta. Dawna remiza, która od lat stała niewykorzystana obecnie spełnia funkcje jako punkt informacji turystycznej oraz punkt gastronomiczny — kawiarnia. Na uwagę zasługuje również wybudowanie  dwóch fontann, które nocą są podświetlane wielobarwnymi halogenami. W sezonie letnim Urząd Miasta i Gminy w Połańcu zadbał także o zamontowanie kurtyn wodnych.

Źródło: Łukasz Orłowski / TK w Połańcu