“Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”… historia powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu

Fot. Archiwum Towarzystwa Kościuszkowskiego w Połańcu.

Pożary od dawien dawna dewastowały nasze miasto, obracając niejednokrotnie w perzynę dorobek mieszkańców, domostwa, warsztaty pracy, kościoły i inne obiekty użyteczności publicznej. Były najstraszniejszą plagą, doszczętnie niszcząc ludzki dobytek, co przy braku przerw ogniowych, a przede wszystkim ludzi obeznanych w gaszeniu pożaru, było częstym zjawiskiem. Głównym powodem takiego stanu rzeczy był materiał, z jakiego wznoszono budynki. Dopiero w XVIII – XIX wieku rozpowszechniono budowanie obiektów z kamienia lub cegły. Zarówno Połaniec, jak i okoliczne miejscowości, położone w lasach, były w całości zbudowane z drewna. Drewno było materiałem dość szybkim do zdobycia, ale zupełnie nie opierało się pożarom. Brak kamiennego budulca rekompensowało sąsiedztwo obszarów leśnych położonych na północ od miasta z borem przeznaczonym na budulec, wymienionym już w przywileju z 1264 r. Jak pisał Kazimierz Warchałowski „łatwopalność materiału drewnianego, pokrycie dachu słomą lub gontem, zbytnie zagęszczenie budowy było najczęstszym powodem pożarów. Ponadto w dawnych czasach budowano bez żadnego planu, dostawiano ganki, schody, dobudówki itp.

W 1564 r. spłonął doszczętnie 200-letni kościół budowany jeszcze za czasów Kazimierza Wielkiego. W 1606 r. podczas rokoszu Zebrzydowskiego i Radziwiłła rokoszanie złupili Połaniec, paląc 9 połanieckich domów. W 1657 r. wojska księcia Siedmiogrodu Jerzego Rakoczego spaliły 3/4 powierzchni Połańca.

Jednym z najbardziej znanych i najtragiczniej zapisanych w dziejach Połańca pożarów był opisywany na łamach naszego portalu wielki pożar Połańca z 12 czerwca 1889 r. Wtedy to spłonął mający ponad 324 lata kościół modrzewiowy, plebania, kroniki, biblioteka kościelna, dokumenty, kancelaria gminna, szkoła, apteka i ponad 82 budynki mieszkalne z zabudowaniami. Po takiej tragedii w Połańcu koniecznym było zorganizowanie tzw. samoobrony pożarniczej. Ówczesne władze gminne zaczęły interesować się tym problemem, co zaowocowało uchwaleniem tzw. porządków ogniowych wzorowanych na przepisach Europy Zachodniej.

Przed wybuchem pierwszej wojny światowej na terenie Połańca władza carska pozwoliła na zaadaptowanie komórki do celów pożarniczych. Komórką zawiadywał dziesiętnik Józef Bogdański z ulicy Krakowskiej. Władze gminne wyznaczały z każdej ulicy osoby do gaszenia pożarów. Jak zapisano w kronice OSP w Połańcu, szopa pożarnicza zwana była celbudą, pokryta gontem, ściany obite deskami. W obiekcie znajdowały się narzędzia pożarnicze w postaci 2 sikawek konnych, osęki, węże itd. Celbuda stała na ulicy Staszowskiej na placu Kazimierza Bobrowskiego. W szopie organizowano również wiele zabaw, przedstawień czy projekcji filmów do momentu wybudowania nowej remizy. Zbudowano również studnię murowaną z żelazną pompą, drugą studnię zlokalizowano przy ulicy Krakowskiej dla zabezpieczenia miasta w razie pożaru. Nowe studnie mogły być tylko murowane i z żelaznymi pompami.

Fot. Zawody strażackie lata 20-te / Polaniec.net

W 1921 roku oficjalnie powstała Ochotnicza Straż Pożarna w Połańcu, której pierwszym prezesem został połaniecki aptekarz Kazimierz Sachnowski. Kolejną bardzo ważną w kalendarium strażackim Połańca była data 1929 r. kiedy rozpoczęto budowę remizy OSP w Połańcu. Odbyto wiele spotkań, wieców, podczas których zbierano fundusze i materiału, organizowano zbiórki uliczne i loterie. Cegłę paloną pozyskano w darze od księcia Radziwiłła z Rytwian w ilości 5 tys. sztuk, z kolei więźba dachowa pozyskana została od właściciela folwarku w Ruszczy Stanisława Knothe. Budowa remizy trwała 3 lata.

Fot. Nowowybudowany budynek remizy na Rynku. Lata 30-te / Polaniec.net

Za umowną datę zakończenia i oficjalnego otwarcia uznaje się 27 września 1931 r. Jak informują źródła, wymiar remizy został znacznie uszczuplony pod naciskiem ludności żydowskiej, która zmuszona wówczas musiałaby być do likwidacji drewnianych budek handlowych, na co się nie zgadzali. Remiza była w tamtych czasach najnowocześniejszą w powiecie sandomierskim, stała się ośrodkiem życia społeczno-kulturalnego. 15 sierpnia 1936 r. w Połańcu na rynku został poświęcony i wręczony pierwszy sztandar OSP podczas uroczystości.

Fot. Zawody strażackie w latach 40-tych / Polaniec.net

Do wybuchu wojny w 1939 r. połaniecka straż posiadała na wyposażeniu wóz konny z kilkoma sztukami beczkowozów, 2 ręczne sikawki, jedna na kołach, druga bez podwozia, węże, drabiny, bosaki i hełmy. Sprzęt finansowano ze składek własnych mieszkańców. Pierwszym samochodem, jaki otrzymała Ochotnicza Straż Pożarna w Połańcu był Ford – 28 marca 1959 r. 28 maja 1978 r. OSP w darowiźnie otrzymała drugi sztandar dla jednostki. W kolejnych lata połaniecka jednostka wzbogacała się w nowy sprzęt gaśniczy i nowe samochody, łodzie i sprzęt techniczny.

9 maja 2004 r. ówczesne władze Połańca oficjalnie oddały do użytku nowy budynek strażnicy, który do dzisiaj znajduje sie na ul. Ruszczyńskiej w Połańcu. Jednostka posiada terminal GSM wraz z syreną elektroniczną oraz system alarmowania z bramką SMS, która w razie alarmu wysyła wiadomość tekstową w formie SMS do każdego z członków drużyny bojowej.

Widok obecny strażnicy przy ul. Ruszczańskiej w Połańcu

W 2010 r. w Połańcu zrewitalizowano Plac Uniwersału Połanieckiego. Przebudowano i zmieniono sposób użytkowania budynku po starej strażnicy, który od tego czasu pełni funkcje gastronomiczne – jako kawiarnia. Druga część strażnicy zaadaptowana została na punkt informacji turystycznej.

Portal Polaniec.com.pl  obecnym i byłym Druhom z OSP Połaniec, jak również wszystkim pozostałym ochotnikom z gminnych jednostek OSP, składa najlepsze życzenia i słowa uznania. Pełnicie bardzo ważną funkcję w historii naszej społeczności. Dzięki Waszej pracy i zaangażowaniu przez kolejne dziesięciolecia Połaniec zawsze mógł liczyć na Waszą gotowość i chęć pomocy niesienia potrzebującym. Za tę codzienną ochotniczą służbę na rzecz poprawy bezpieczeństwa składamy szczere podziękowania. Życzymy Wam bezpiecznej służby i szczęśliwych powrotów z akcji. Niech św. Florian zawsze otacza Was swoją opieką w pełnieniu obowiązków. „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”.