Pewna wygrana Czarnych Połaniec z Neptunem Końskie (Aktualizacja)

czarni.polaniec.pl

W ósmej kolejce czwartej ligi świętokrzyskiej Czarni Połaniec na własnym boisku podejmowali Neptun Końskie. Po wygranej w Starachowicach nasz zespół był zmotywowany do kolejnego zwycięstwa. Drużyna gości, w tym sezonie nie może się pozbierać i gra słabo, wbrew oczekiwaniom wszystkich jej kibiców.

Od pierwszych minut Czarni zaatakowali z impetem i jako pierwsi chcieli strzelić gola. Goście jednak byli skoncentrowani i dobrze się bronili. Dwie groźne sytuacje przeprowadziła jedna i druga drużyna, ale wynik się nie zmienia.

W 15 minucie bardzo dobra składna akcja naszej drużyny w sytuacji sam na sam wychodzi Krystian Sornat, strzela, ale Łukasz Herda broni ten strzał. Dobitka „szczupakiem” Krystiana Rzepy jest niecelna i wynik pozostaje bez zmian.

Cztery minuty później kolejna przepiękna „klepka” między Misztalem i Sornatem, który podaje do Krystiana Rzepy, a ten z pierwszej piłki umieszcza futbolówkę w bramce gości. Duże brama od kibiców zgromadzonych na stadionie, bo akcja mogła się podobać.

Kolejna groźna sytuacja i w głównej roli Krystian Rzepa, który w ostatniej fazie podaje do Sornata, ale Herda odczytuje zamiar i łapie piłkę tuż przed nogami naszego napastnika.

W 29 minucie mamy rzut rożny. Do piłki podchodzi Bartłomiej Miazga, wrzuca piłkę idealnie na głowę Filipa Krępy, a ten strzałem w okienko bramki gości pokonuje bezradnego Łukasza Herdę.

Dwubramkowe prowadzenie nie rozluźnia naszą drużynę i atakujemy dalej. W 32 minucie bliski pokonania bramkarza gości jest ponownie Krystian Sornat, ale z bramki wychodzi Herda i ratuje gości od utraty trzeciego gola.

Pierwsza połowa kończy się zdecydowanym prowadzeniem Czarnych 2:0.

Na drugą połowę tego spotkania, bardziej skoncentrowani wyszli goście, którzy chcieli odrobić dwubramkową stratę. Nasza drużyna się cofnęła i kontrolowała grę. W 50 minucie po rzucie rożnym bliski do zdobycia bramki był Jan Sroka, ale piłka nie wpadła do bramki gospodarzy.

Drużyna z Końskich próbuje skonstruować groźną akcję, ale nasza obrona dziś jest skoncentrowana i rozbija te ataki, wyprowadzając szybkie kontrataki.

W 70 minucie Krystian Sornat przeprowadza indywidualną akcję i pokonuje Łukasza Herdę, zgodnie z przysłowiem „do trzech razy sztuka”.

Czarni nie oddają już prowadzenia do końca meczu i trzy punkty zostają w Połańcu. Radość zawodników i kibiców z kolejnych trzech punktów.

Czarni Połaniec – Neptun Końskie 3:0 (2:0)
Bramki: Krystian Rzepa 19, Filip Krępa 29, Krystian Sornat 70.
Czarni: Krążek – Bażant, Witek, Pańtak, Misztal, Krępa, Tetlak (50. Wątróbski), Ferens (62. Borczyński), Sornat (76. Bawor), Miazga (84. Dereń), Rzepa (82. Kamiński).

Fotorelacja z meczu

Źródło zdjęć: czarni.polaniec.pl