„Wicherek” z Połańca

Fot. K. Łukaszek

Zapraszamy do przeczytania lub odsłuchania reportażu redaktora Władysława Bobka z Tygodnika Nadwiślańskiego, który pewnego razu wybrał się do Połańca by porozmawiać z Tadeuszem Trybuszewskim o jego pasji do astronomii i meteorologii. Tadeusz Trybuszewski urodził się 5 sierpnia 1944 roku. Wielokrotnie jego prognozy pogody były drukowane w tygodniku “Zielony Sztandar”.

“WICHEREK” Z POŁAŃCA

Tekst: Władysław Bobek
Tygodnik Nadwiślański, 1982 r.

Do zagrody pana Tadeusza Trybuszewskiego wskazała nam drogę pierwsza zapytana na rynku mieszkanka Połańca. Dowodzi to, że “ten od pogody” jest tu powszechnie znany. Rozmowę z panem Trybuszewskim poprzedza „zwiedzenie” wyposażenia tego osobliwego ośrodka meteorologii. Jak na zakres prowadzonych obserwacji i przepowiadania pogody — mówi gospodarz — to urządzeń mam bardzo mało. Tu maszt z kierunkowskazem wiatru, a przy oknie wisi termometr. Była jeszcze luneta na trójnogu, ale pękła w niej soczewka. Pozostały mi tylko własne oczy.

Podstawą dla mnie — kontynuuje pan Tadeusz — jest przede wszystkim słuchanie i patrzenie na przyrodę. Ale patrzeć też trzeba umieć by widzieć więcej niż inni i wyciągać wnioski. W moim przekonaniu cały świat roślinny i zwierzęcy ma swoje „barometry”. Nie wiem wprawdzie, gdzie są one konkretnie umiejscowione, ale dają o sobie znać w charakterystyczny sposób. Pozostaje tylko zauważyć ich sygnały, by powiedzieć, jaka nas czeka pogoda. Wymaga to długich lat obserwacji i znajomości zachowania roślin w różnych warunkach atmosferycznych Widzi pan — kontynuuje nasz gospodarz — jeśli kwitną obficie wrzosy a jarzębina ma dużo owoców a np. w październiku zakwitną jabłonie znak to nieomylny, że będzie zima sroga. Gdy kwiat mleczu w czasie słonecznej pogody zamyka swoją z płatków złożoną koronę, oznacza to, że za kilka godzin spadnie deszcz.

Inne rośliny też przewidują zmianę pogody. Wymienię tu jeszcze cykorię podróżnika (rośnie przy drogach), której kwiat przed deszczem się zamyka. I odwrotnie — w czasie deszczu, jeśli nadchodzi słoneczna pogoda kwiat się rozwija.

Z zachowania się zwierząt ptaków, owadów tez odczytuję pogodę na najbliższe 2-3 dni. Pszczoły potrafią, potwierdza to zresztą nauka, przewidzieć zbliżający się deszcz z dokładnością kilkunastu minut. Duże znaczenie — kontynuuje swoje uwagi pan Tadeusz — ma obserwacja nieba. Wiem, że kiedy gwiazdy migocą („mrugają”) będzie deszcz jeśli migocą nad ranem czeka nas burza. Także i „księżyc gdy jest w lisiej czapie, z taką otoczką — wnet na głowę deszcz nakapie”.

Obserwuje słońce i jego aktywność (plamy na tarczy), chmury, jak też ich rodzaj i kształty. Trzeba mieć bardzo bliski kontakt z taką przyrodą. Trzeba ją pilnie obserwować, powiem — mówi rozmówca — należy ją rozumieć i umieć czytać. Ciągle stawianie sobie pytań wymaga od pana Trybuszewskiego szukania odpowiedzi. Był zdolnym uczniem w szkole podstawowej. Sytuacja rodzinna nie pozwalała mu na kontynuowanie nauki. Trzeba było zdobyć trochę wiadomości z dziedziny rolnictwa i wziąć się do roboty w polu. Wtedy, a było to w połowie lat 60-tych, doszedł do przekonania. ze warunki atmosferyczne są szczęściem lub nieszczęściem rolnika. Bo raz zaleje suche już siano, innym razem woda zabierze plony. Być może, że i to wpłynęło na moje zainteresowania przyrodą i wszechświatem — kontynuuje. Wyobraźnię moją pobudzała literatura z dziedziny astronomii. Zostałem członkiem Towarzystwa Miłośników Astronornii w Krakowie Dzięki temu otrzymałem szkło, które po obróbce przez rzemieślnika z Mielca umożliwi mi wykonanie teleskopu typu Newtona.

Zaciera ręce pan Trybuszewski — to pozwoli mi znowu obserwować niebo. To ogromna przyjemność „bujać” w nieskończonym wszechświecie. Przyznaję, że bardzo potrzebuję jeszcze niektórych prostych urządzeń (barometr, termometr z automatyczną rejestracją temperatury, deszczomierz), które pomogłyby prowadzić dokładniejszą obserwację. Wszystkie dane każdego dnia już od wielu lat (temperatura, stopień zachmurzenia. wielkość opadów itp.) rejestruję na specjalnych arkuszach papieru. Porównania tych danych pozwalają mi przepowiedzieć pogodę na okres miesiąca i dłużej.

— Wobec tego proszę powiedzieć, jaka według pana będzie tegoroczna zima?

— Na pewno będzie mroźna z małą ilością opadów. Wskazuje na to nie tylko upalne i suche lato (takie jeszcze w marcu przepowiedziałem), ale obfite i dorodne owoce jarzębiny.

Pan Trybuszewski publikuje swoje prognozy w „Zielonym Sztandarze”. Twierdzi, z dużą zresztą satysfakcją, że są one lepsze, to znaczy sprawdzają się częściej niż te upowszechniane w radiu i telewizji.

Od października (1982 r. – przyp. red.) „Tygodnik Nadwiślański” też będzie zamawiał miesięczną prognozę pogody u “Wicherka” z Połańca.