Zapraszamy do przeczytania lub odsłuchania reportażu redaktora Antoniego Ciechana, który na łamach Tygodnika Nadwiślańskiego opisał działalność połanieckiej młodzieży w początku lat 80-tych, o potrzebie reaktywacji kół i klubów celem krzewienia postawy sportowej rywalizacji i wrażliwości społecznej.
“UDANA PRÓBA RENESANSU”
Tekst: Antoni Ciechan
Tygodnik Nadwiślański, 1983 r.
Jak to się stało, że w Połańcu ZSMP przez dwa lata praktycznie nie istniał, nikt w tej chwili nie potrafi powiedzieć.
Marek Skrobacz przyjechał do Połańca w 1974 roku, gdy w ruchu młodzieżowym istniała jeszcze Federacja. Trafił do organizacji liczącej 160 członków. Ówczesny przewodniczący w oficjalnych sprawozdaniach wykazywał ponoć większą ich ilość. Zasadą było działanie “pod publiczkę”. Młodzież miała aktywnie uczestniczyć w propagandzie sukcesu.
Wszystko wyglądało ślicznie w sprawozdaniach. Tymczasem brakowało konkretnej roboty. Na budowę elektrowni zjeżdżali młodzi ludzie z różnych stron Polski. Nie znali się nawzajem. Jakże wspaniałe pole do popisu dla organizacji młodzieżowej, która mogła przyśpieszać procesy integracyjne. Niestety, tego typu działania prowadzono tylko od przypadku do przypadku. Powstało kilka kół w elektrowni i w Przedsiębiorstwie Budowy Elektrowni i Przemysłu “Energoprzem”. Działalność odbywała się jednak na zasadzie “każdy sobie rzepkę skrobie”.
– Ostatni przewodniczący Zarządu Miejsko-Gminnego ZSMP – mówi Marek Skrobacz – na początku był pełen zapału, lecz chyba zabrakło mu konsekwencji. Brakowało też oddanego sprawie aktywu, no i opieki ze strony Zarządu Wojewódzkiego. Działalność organizacji zaczęła upadać. Swoją rolę odegrała atmosfera panująca w 1981, na której wpływ młodzi okazali się szczególnie podatni.
Dwa lata temu ZSMP praktycznie przestał istnieć na terenie miasta i gminy Połaniec. Przed kilkoma miesiącami podjęta została próba jego renesansu. Do Połańca został oddelegowany pracownik ZW ZSMP Andrzej Opałka, chłopak “z ikrą”, pełen energii i zapału. Zaczęło dziać się lepiej. Powstało koło środowiskowe w Połańcu, które nieformalnie pełni rolę miejsko-gminnego zarządu. Początkowo w jego skład wchodziło 5 ludzi, dziś jest ich 25. Odrodziła się działalność 8 kół w Elektrowni Połaniec, gdzie wybrano nowy Zarząd Zakładowy. Istnieje koło w “Energoprzemie”. W sumie ponad 160 młodych ludzi działa w organizacji. Jest też wielu młodych, szczególnie z terenu wsi, którzy deklarują chęć wstąpienia do związku. W najbliższym czasie ma powstać koło w Brzozowej. W kolejce oczekują wsie: Łęg, Ruszcza, Tursko Małe. Powstała grupa inicjatywna w Zespole Szkół Zawodowych. W planach – organizacja koła przy LZS “Czarni”.
I sekretarz KMG PZPR Stefan Jarzyna pełnił tę funkcję od 5 czerwca ub. r., a więc od czasy gdy praktycznie rozpoczął działanie Andrzej Opałka. Sekretarz sam niegdyś był działaczem młodzieżowym, tym bardziej więc rozumie rolę, jaką ZSMP może spełniać w mieście i gminie. Nie tylko on zresztą zdaje sobie z tego sprawę. Problem ten był poruszany niemal na każdym zebraniu w toku kampanii sprawozdawczej miejsko-gminnej organizacji partyjnej. Stefan Jarzyna uważa, że początki działalności odradzającego się ruchu młodzieżowego na terenie Połańca są obiecujące. Atmosfera jest dobra, ale miało to wszystko jeszcze okrzepnąć. Organizacja partyjna deklaruje ze swej strony wszelką możliwą pomoc. Szczególną nadzieję wiąże się z udziałem młodzieży w życiu kulturalnym, bo tego w mieście najbardziej brak.
– Dobrze, że przyszedł Andrzej – mówią o Opałce jego koledzy z koła.
– On ruszył sprawę, pogonił nas do pracy, pobudził do życia.
Reaktywowana działalność ZSMP w Połańcu zaczęła się nie od deklaracji, lecz od konkretnej roboty. Najwięcej jak się wydaje zrobiono w sferze kultury. Przeprowadzono weryfikację członków zarządu klubu “Bartosz”. W sąsiednim bloku na nowym osiedlu działa klub “Trójka”. Tworzy się zespół recytatorski, który ma zamiar zacząć swą działalność od wieczorów przy świecach, by z czasem przekształcić się w kabaret z prawdziwego zdarzenia. Pierwszy występ planowany jest na Dzień Kobiet.
Członkowie ZSMP z Połańca są w trakcie prezentowania mieszkańcom tego starego grodu imprezy, którą nazwali “Tryptykiem historycznym”. Pierwsza część, którą przedstawili 11 grudnia ub. r. mówiła o historii miasta od roku 1000 do 1973. Druga część mówiąca o współczesności i wybiegająca w przyszłość do roku 2000, ma być wystawiona 15 marca. W maju mają zamiar zaprezentować historię najdawniejszą – od 109 r. p.n.e. do 1000. r. n. e. Oprzeć się chcą na prowadzonych na tym terenie badaniach archeologicznych.
O tym, że ziemia kryje tu liczne ślady przeszłości, świadczyć może fakt, że ojciec jednej z działaczek ZSMP przez przypadek znalazł podczas kopania piasku dzban z monetami rzymskimi, które są teraz eksponowane w Muzeum Świętokrzyskim.
Poza tym czeka połanieckich młodzieżowców walka o reaktywowanie działalności klubów wiejskich, które są nagminnie likwidowane, a także o tworzenie nowych placówek tego typu. Chcą też mieć swój udział w uruchamianiu nowych punktów bibliotecznych. Liczą na rozwój współpracy z Ochotniczymi Strażami Pożarniczymi. Mają też plany aktywnego włączenia się w akcję upowszechniania kultury fizycznej i rekreacji. Najbliższe zamierzenia to organizacja turnieju tenisa stołowego. Nie zapominają także o tradycyjnych już formach działania związku takich jak Olimpiady Wiedzy Rolniczej i Wiedzy Społeczno-Politycznej czy Turniej Młodych Mistrzów Techniki. Próbują też usprawnić funkcjonowanie kredytów dla młodych małżeństw, choć w tej mierze trudno liczyć na sukcesy. Towary dostarczane do sklepów pokrywają – zapotrzebowanie co najwyżej w 10 procentach. Niektóre asortymenty – jak stwierdził prezes GS Tadeusz Łukaszek – w ogóle do miasta i gminy Połaniec nie docierają. Jeśli nikt nie przyjdzie z pomocą, wszystko wskazuje na to, że wiele przyznanych kredytów młodzi ludzie po prostu nie będą mogli zrealizować.
Naczelnik miasta i gminy Zdzisław Owczarek pierwsze miesiące współpracy z odradzającą się organizacją młodzieżową ocenia pozytywnie. Gdy trzeba, spotyka się z młodymi i wspólnie ustalają plany działania. Naczelnik liczy na ich pomoc w wielu sprawach. Chciałby, aby ZSMP zajął się usprawnieniem obu połanieckich szkół, by pomógł w akcji budowania boisk w każdej wsi, w budowie kąpieliska na rzece Wschodniej, w układaniu wodociągu we wsi Tursko Małe, w upowszechnianiu oświaty rolniczej wśród młodych ludzi, których coraz więcej wrócić chce na wieś z budowy elektrowni w procesie integracji “starych” i nowych mieszkańców Połańca, nie mówiąc już o sprawach kultury.
Czy młodzi spełnią nadzieję naczelnika – pokaże czas. Andrzej Opałka, jak na razie jest zadowolony zarówno z kolegów, jak i z siebie. Jest też pełen optymizmu. W krótkim czasie dało się sporo zrobić.
– Parę kół musi jeszcze powstać – mówi – żeby można było wybrać Zarząd Miejsko-Gminny. Jeśli organizacja kół we wsiach nam wyjdzie, to nie powinno być źle.