Po przerwie związanej z pandemią koronawirusa w ramach trzeciego etapu odmrażania gospodarki działalność wznowiły także branże kosmetyczne i fryzjerskie. Chętnych na usługi nie brakuje mimo ostrego reżimu sanitarnego. Sprawdziliśmy jakie straty poniósł warsztat fryzjerski Mazur, czy na salon ruszył szturm klientów.
– zainteresowanie jest duże. Po włączeniu możliwości rezerwowania wizyt w ciągu kilku minut wolne terminy zapełniały się rezerwacjami. Przeważnie pierwsze rezerwacje to stali klienci salonu, którzy już wcześniej wydzwaniali o możliwość zarezerwowania sobie terminu – mówi nam Łukasz Mazur prowadzący warsztat fryzjerski w Połańcu.
Rezerwacji usługi można dokonać za pomocą aplikacji lub ustalić termin telefonicznie.
– Każdy może podglądnąć wolne terminy i dokonać rezerwacji w dedykowanej aplikacji. Szczegóły znajdują się na naszym profilu FB. Niestety pierwsze wolne terminy to początki czerwca – dodaje właściciel warsztatu.
Specjalne zasady postępowania wyznaczone przez sanepid częściowo zmieniły pracę w tym konkretnym salonie fryzjerskim.
– Klienci przed wejściem muszą wypełnić specjalny druk przygotowany przez sanepid. Kolejnym etapem weryfikacji jest mierzenie temperatury. Nie ma poczekalni wewnątrz zakładu, tylko musieliśmy zgodnie z wytycznymi zagospodarować teren przed zakładem. Jeśli chodzi o dezynfekcje stanowisk to u nas standard i tu nic się nie zmieniło. Już przed odmrożeniem byliśmy przygotowani na restrykcje i klienci są wyrozumiali, co nam ułatwia pracę – mówi nam właściciel Łukasz Mazur