Święty na Żapniowie, 2001 r.

W przewodniku historyczno-kulturalnym, “Spacerkiem po ziemi Staszowskiej”, w rozdziale dotyczącym Połańca i jego zabytków, zapomniano uwzględnić jeszcze jednego, wprawdzie nie znajdującego się samym Połańcu, ale leżącego na tyle blisko by można mówić, że bezpośrednio z nim związanego.

“ŚWIĘTY NA ŻAPNIOWIE”

Tekst: Walerian Warchałowski
Zeszyty Połanieckie nr 1 z 2001 r.

Jest to zabytek ważny i interesujący z dwóch co najmniej powodów. Po pierwsze, dlatego, że podobnie jak stojąca pod kościołem figura Matki Boskiej jest zabytkiem z XVIII w., i powiększa tym samym skromną listę katalogu zabytków w okolicy, po drugie zaś dlatego, że dotyczy postaci świętego zajmującego poczesne miejsce w panteonie świętych kościoła katolickiego.

Mowa tu o figurze św. Jana Nepomucena stojącej w pobliskim Żapniowie, dzisiaj w opłotkach gospodarskich, w sadzie wśród brzóz, przy polnej drodze schodzącej ku Wiśle. Figura świętego stoi na blendowanym 4-bocznym cokole, zwieńczonym profilowanym gzymsie: powyżej na czterobocznej postawie postaci świętego. Napis na kartuszu o stylizowanych motywach roślinnych, w kształcie serca głosi S. JOANNES NIE / POMVCINUS. Na cokole wyryte daty: A.D. 1738 nieco później dość niedbale 12 listopada 1813 r. Jedno z tych dat określa czas wykonania i zapewne ulokowania figury.

Święty wyobrażony jest w stroju kapłana, w sutannie komży, pelerynie obszytej gronostajami no ramionach w birecie na głowie. Prawą ręką podtrzymuje krucyfiks, w lewej trzyma palmę symbol męczeństwa. Wizerunek świętego jest ukazany w klasycznym kanonie ikonograficznym. (Czasami postaci św. Jana Nepomucena dodawano inne atrybuty: kłódkę, zapieczętowany list, bywa także św. przedstawiony z palcem na ustach). Układ postaci w nieznacznym ruchu, poruszenie szat, ukazuje cechy rzeźby barokowej, którym opisana figura w pełni odpowiada. Stopień precyzji wykonania, uproszczenia formy każe przypuszczać, że wyszło spod dłuta prowincjonalnego artysty, choć z pewnością nie jest rzeźbą ludową.

Dzisiaj wapienny kamień, z którego wykonana jest rzeźba pokrywają warstwy wapna i farby zgodnie z przyjętym zwyczajem malowania figur. I, może tylko jedno niedociągnięcie zwraca uwagę, że na pomalowanie trzymanej w lewej ręce palmy zabrakło zielonej farby, by spełnione zostały wszystkie wymagania kanonu kolorystyki. Uznaje się, że kult św. Jana Nepomucena w Polsce należy do najpospolitszych. Z tych właśnie powodu warto poczynić historyczną refleksję by przybliżyć, postać świętego, a może także, choć w części, odpowiedzieć na pytanie: skąd tu w Żapniowie i dlatego w XVIII w. ufundowano figurę świętego?

Św. Jan urodził się w Pomuku (NEPOMUK) koło Pragi Czeskiej. Data urodzin nie jest znana, ale z roku 1370 pochodzi pierwsza wiadomość o świętym jako kleryku zatrudnionym w kurii praskiej. W roku 1380 został wyświęcony na kapłana. Zdobył wykształcenie na uniwersytecie w Pradze potem w Padwie. Jako doktor prawa dostępował godności kościelnych, by zająć pierwsze po metropolicie miejsce w archidiecezji praskiej jako wikariusz generalny. Żył i pracował dla kościoła w czasach kiedy w Czechach panował Wacław IV Luksemburczyk, niechętny o nawet wrogi wobec Rzymu.

Wrogi stosunek do kościoła i religii katolickiej okazywało także bezpośrednie otoczenie króla, jego urzędnicy i wasale. Na jednego z urzędników św. Jan rzucił nawet klątwę. W atmosferze grabieży dóbr kościelnych, publicznych bluźnierstw, wyszydzenia wiary, szykanowania arcybiskupa Jana Jenzensteino, św. Jan Nepomucen jako wikariusz generalny podejmował wysiłki duszpasterskie w obronie kościoła. Znany z gorliwości duszpasterskiej, uporu i rozwagi skupił na sobie gniew króla. Uwikłany w intrygi królewskie został podstępnie aresztowany razem z dwoma prałatami, z których jeden wraz ze św. J. Nepomucenem zostali poddani torturom. Szczególną zemstę Wacław IV wywarł na św. Janie, którego poddał wyszukanym mękom, osobiście uczestnicząc w torturach, by w ten sposób nasycić się zemstą. Z torturami łączono później już wiadomość, że święty indagowany był o wydanie tajemnicy spowiedzi żony króla – Jadwigi, której Jan był spowiednikiem, a którą król podejrzewał o zdradę. (Tę informacje podał w swej “kronice” Tomasz Ebendorfen z Hoselbach – austriacki historyk, z roku 1450). Umęczonego kapłana zrzucono z mostu (tzw. Mosty Karola IV) w Pradze do Wełtawy w nocy 16 marca 1393 r. Znalezione po kilkunastu dniach ciało (ok. 17 kwietnia) pochowano w kościele św. Krzyża, później przeniesiono trumnę do grobowca pod katedrą.

Kult św., Jana Nepomucena – Męczennika zaczął się szerzyć spontanicznie, szczególnie po śmierci Wacława IV (1419). Wydano jego żywoty a nawet oddawano cześć liturgiczną, pomimo iż nie był jeszcze zaliczany w poczet świętych. Kult jego przechodził daleko poza granice Czech i już w wieku XVII był szeroko znany w Polsce, dokąd docierał przez Śląsk. Czynione kolejno w XVII w. kroki o kanonizację nie przynosiły rezultatów. (W 1630 r. Czesi po klęsce pod Białą Górą utracili samodzielny byt polityczny). Dopiero na początku XVIII w. skompletowane akta potrzebne do przeprowadzenia procesu kanonizacyjnego. Oficjalny proces wszczęto w r. 1710, na polecenie cesarza Józefa I (zmarł 1711), ale także bez skutku. Papież Innocenty XII potwierdził jedynie tytuł błogosławionego i zatwierdził teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza między innymi na Polskę i Litwę.

Dopiero arcybiskup Khunburg, wsparty przez cesarza Karola VI, doprowadził do długo oczekiwanej kanonizacji i papież Benedykt XIII, 19 marca 1729 r. zaliczył uroczyście św. Jana Nepomucena w poczet świętych. Jak wspomniano kult św. Jana Nepomucena w szybko rozprzestrzenił się w Polsce, szczególnie po kanonizacji w XVIII w., a figury św. Męczennika zaczęły zapełniać polski krajobraz nie licząc ołtarzy, obrazów, czy feretronów w kościołach.

Warto przy tym zwrócić uwagę na interesujący, choć mało znany szczegół dotyczący propagowania kultu św. Jana Nepomucena.

W 1736 r. 27 kwietnia, a więc 7 lat po kanonizacji, staraniem arcybiskupia i prymasa Polski Teodora Potockiego, papież Klemens XII, specjalnym brewem wydanym w Rzymie, nadał pewne prawa czcicielom Jana Nepomucena w Łowiczu, mieście arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski.

Prymas Polski ogłosił tę decyzję aktem wydanym w Skierniewicach 25 kwietnia 1737 r. i nadał odpust zupełny na dzień 16 maja. (W roku 1761 świętemu poświęcono broszurę wydaną w łowickiej drukami pt.: “Obrońca ludzkiej Sławy doświadczony Męczennik i Kanonik Praski”).

Za czasów Augusta II, był nawet św. Jan Nepomucen, za zgodą Rzymu, patronem królestwa Polskiego. Pomnażał kult świętego Kajetan Sołtyk biskup krakowski – wielki orędownik kultu św. Jana Nepomucena, (był kanonikiem kolegiaty łowickiej) wydając w Warszawie w 1759 r. dowód prawdziwości relikwii dla łowickiej kolegiaty. Zapewne później jako biskup krakowski rozpowszechniał i umacniał kult świętego wszędzie tam, gdzie sięgała biskupia władza.

Św. Jan Nepomucen czczony był w Polsce najwięcej jako męczennik, patron dobrej sławy i tajemnicy spowiedzi. Pamięć o jego śmierci w wodzie Wełtawy spowodowała, że czczony był jako patron mostów i święty ochraniający od powodzi i klęsk zalewu.

W takim charakterze i intencji znajdujemy figury św. Jana Nepomucena rozsiane po Śląsku i od Mazowsza po Małopolskę Wschodnią. Figura z Żapniowa z całą pewnością ulokowana zostało w takiej właśnie intencji. Stojąca w Glinach Dużych, podobna figura upewnia, że przez Żapniów prowadziła droga do brodu i przeprawy przez Wisłę.

Pobieżne spojrzenie na okolicę wskaże także, jakim wielkim zagrożeniem była Wisła dla okolicznych pól. Ukształtowanie terenu od strony południowo-zachodniej pozwala przypuszczać, że przy swych wylewach Wisła i jej niewielkie dopływy, mogły skutecznie zagrozić komunikacji na trakcie krakowskim, nie licząc zniszczeń plonów. Jeszcze do niedawna pomimo istnienia od 1936 r. wałów, Wisła zagrażała wylewami, a nadwiślańska skarpa miedzy Żapniowem i Winnicą jest świadkiem “wędrówek” rzeki w tej okolicy.

Figura św. Jana Nepomucena stanęła w Żapniowie w 9 lat po oficjalnej kanonizacji świętego i w rok po dekrecie prymasa Teodora Potockiego. Okoliczności i miejsce wskazują, że posadowienie figury nie było dziełem zwykłego przypadku. Z dwóch wyrytych no cokole figury dat za pierwszą, określającą powstanie rzeźby należy uznać 1738. Słowa oznaczone skrótem A.D. – Anno Domini, zawsze miały swoją wagę. Data 1813 dotyczy być może restauracji figury lub inne zdarzenie, może związane z wydarzeniami wojennymi. Figura stała pierwotnie nad samą skarpą i współcześnie w latach 70-tych przeniesiono ją o kilkadziesiąt metrów dalej do drogi, w granicach tego samego gospodarstwa, ratując ją od zniszczenia. Fakt znalezienia w pierwotnej ceglanej podmurówce odłupanych resztek wapiennej skały pozwala stwierdzić, że zasadniczej obróbki rzeźbiarskiej dokonano na miejscu. Inaczej mówiąc oznacza to, że na Żapniowskiej skarpie przez bliżej nieokreślony czas działał warsztat rzeźbiarski.

Figura żapniowska jest jedną z setek rozsianych po kraju figur Świętego. Z pewnością jednak jedną z wcześniejszych na tych ziemiach i godną dalszej troski.

Nie ma przekazu, kto fundował w Żapniowie. Może uczynili to połanieccy mieszczanie a może właściciele, kmiecie z okolicy. Okoliczności wskazują wszakże, że był to akt zaplanowany. Pewne jest także to, że fundator figury uczynił to w przekonaniu o skuteczności opieki patrona dając w ten sposób dowód swej wielkiej wiary.

Może właśnie dlatego tak skutecznie od 1738 r. Jan Nepomucen – Święty z obcego kraju skutecznie strzeże pól w Żapniowie nad Wisłą niedaleko Połańca.