Błyskawiczna reakcja połanieckich policjantów uratowała życie dwojga ludzi

Fot. Świętokrzyska Policja

40 sekund, tyle potrzebowali policjanci z połanieckiego komisariatu, by dotrzeć na miejsce pożaru domu jednorodzinnego w Połańcu. Bez chwili wahania, narażając własne życie i zdrowie, weszli do środka płonącego budynku, skąd uratowali dwóch lokatorów, a także część wyposażenia domu oraz oszczędności życia starszych ludzi.

Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Staszowie otrzymał w piątek po południu zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego. Na miejscu jako pierwsi pojawili się policjanci z miejscowego komisariatu. Potrzebowali na to zaledwie 40 sekund.

Nie bacząc na niebezpieczeństwo sierż. szt. Konrad Kardaś i sierż. szt. Piotr Godzwon weszli do wnętrza płonącego budynku, gdzie w środku zastali 63-letnią kobietę oraz jej 90-letniego ojca. Policjanci wynieśli starszego mężczyznę, a także pomogli wydostać się na zewnątrz kobiecie – opisała przebieg akcji ratowniczej mł. asp. Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.

Pomimo ogromnego zagrożenia funkcjonariusze sprawdzili cały budynek, aby upewnić się, że nikt więcej tam nie przebywa. Po przeszukaniu wszystkich pomieszczeń policjanci mieli już pewność, że nikomu nie grozi już niebezpieczeństwo.

– Następnie po chwili mundurowi wspólnie z kobietą wrócili do płonącego domu i zaczęli ratować dorobek ich życia. Wynieśli najpotrzebniejsze przedmioty, część wyposażenia domu, a także rzeczy osobiste – przekazała mł. asp. Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.

Kilka minut po przeprowadzonej przez mundurowych akcji ratunkowej, na miejscu pojawiły się zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe i pogotowie energetyczne.

Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów żadna z osób nie ucierpiała w tym zdarzeniu. Błyskawiczna reakcja policjantów najprawdopodobniej uratowała życie dwojga ludzi. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru mogło być zwarcie w instalacji elektrycznej.

Źródło: JSz / KPP w Staszowie