W 29 kolejce czwartej ligi świętokrzyskiej na stadionie w Połańcu odbył się mecz pomiędzy Czarnymi Połaniec a Starem Starachowice.
Pierwsza akcja czarnych była zagrożeniem dla bramki gości. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damian Bawor miał szanse na zdobycie bramki, lecz jego strzał był niecelny.
W 6 minucie z autu wyrzuca Damian Bawor dostaje piłkę od Kacpra Wątróbskiego i w sytuacji sam na sam z Tomaszem Mazurem strzela bramkę. Błąd obrony Staru Starachowice wykorzystują Czarni i prowadzimy w tym spotkaniu.
W 11 minucie kolejna akcja gospodarzy, ale tym razem Damian Bawor pudłuje. 3 minuty później pierwsza akcja ofensywna Staru Starachowice, lecz Karol Kopeć strzela niecelnie. Kolejne groźne akcje gospodarzy kończą się niecelnym strzałem Piotra Kamińskiego. Czarni mają więcej z gry, lecz skuteczność naszych zawodników zawodzi.
Pierwsza połowa kończy się jednobramkowym prowadzeniem Czarnych, którzy kontrolują to spotkanie i gdyby lepsza skuteczność to wynik byłby większy.
Pierwsze minuty drugiej połowy pokazują przewagę Czarnych i chęć podwyższenia wyniku. Strzały Pawła Bażanta czy Piotra Kamińskiego niecelne, ale bardzo groźne.
W 50 minucie przepiękna akcja gospodarzy, którą rozpoczyna Piotr Ferens, podaje do Konrada Misztala a ten wystawia piłkę do Damiana Bawora. Nasz zawodnik trafia drugi raz do bramki w tym spotkaniu.
W 60 minucie zakotłowało się w polu karnym gości, lecz obrona wybija piłkę i zawodnicy Staru nie tracą bramki. 5 minut później szybki kontratak gości i bliski zdobycia bramki był Karol Kopeć, lecz jego strzał brani Bartosz Saracen.
Czarni odpowiadają kontrą i tym razem Damian Bawor podaje idealnie na głowę świeżo wprowadzonego Adriana Gębalskiego, który strzela bramkę. Po konsekwentnej grze podwyższamy wynik spotkania.
Kilka minut później Konrad Misztal wyprowadza kontratak, podaje piłkę do Piotra Ferensa, który przeprowadza indywidualną akcję i strzela bramkę obok bezradnego Tomasza Mazura. Dwa szybkie ciosy i goście tracą dwie bramki.
W 82 minucie kombinacyjna gra naszej drużyny Bartosz Śledź podaje do Adriana Gęblaskiego a ten zostawia piłkę Damianowi Baworowi, który zagrywa do Konrada Miasztala. Nasz zawodnik oddaje strzał obok Tomasza Mazura, lecz piłka trafia w słupek i ratuje gości od straty bramki.
4 minuty później goście przeprowadzają groźną akcję, ale Artur Kidoń strzela niecelnie. Była to jedna z lepszych akcji Staru w drugiej połowie spotkania. Kolejna akcja gości i Karol Kopeć z połowy boiska przeprowadza kontratak, lecz jego strzał blokuje kapitan naszej drużyny Maciej Witek.
Mecz kończy zasłużoną wysoką wygraną Czarnych Połaniec, która była lepszą drużyną w tym spotkaniu.
– Mecz z tych przyjemniejszych, drużyna gości nastawiła się na dośrodkowania i grę z kontrę jednak nic nam tym nie zrobili. My zagraliśmy konsekwentnie i skutecznie Cieszą te 3 punkty – powiedział po meczu Bartosz Saracen.
– Gratulację dla drużyny za bardzo dobry mecz, o czym świadczy wysoki wynik 4:0, po serii dwóch remisów i porażce drużyna pokazała charakter i zdecydowanie przeważała przez całe 90 minut. Wynik mógł być wyższy, bo było ku temu dużo sytuacji m.in. słupek po strzale Misztala jak i sytuację Piotra Kamińskiego, który wrócił po kontuzji i rozegrał bardzo dobry mecz. Teraz czeka nas spotkanie pucharowe z Wisłą Sandomierz w najbliższą środę, na pewno emocji nie zabraknie i wierzę, że sprawimy miłą niespodziankę kibicom i pokonamy wyżej notowanego rywala – powiedział po spotkaniu Mateusz Sobierajski, kierownik drużyny Czarnych Połaniec.