Czarni Połaniec nie zwalniają tempa i pewnie wygrywają w Kajetanowie (wideo)

Piotr Ferens zdobywca pierwszej bramki w Kajetanowie. Fot. Archiwum polaniec.com.pl

30 maja został rozegrany mecz 34 kolejki czwartej ligi świętokrzyskiej, gdzie Czarni Połaniec grali wyjazdowy mecz w Kajetanowie.

Faworytem w tym spotkaniu była ekipa z Połańca, która obecnie lideruje w tabeli. Broniąca się przed grupą spadkową drużyna Lubrzanki jednak nie była w stanie pokonać przyjezdnych i przegrała 1:4.

Już od pierwszych minut groźnie atakowali goście, jednak strzał Pawła Bażanta broni Antoni Stąpór. Kolejne minuty pokazują, że drużyna Czarnych Połaniec przyjechała do Kajetanowa po trzy punkty i zamyka drużynę gospodarzy na swojej połowie. Drużyna Lubrzanki Kajetanów dzielnie się broni do 17 minuty, w której Piotr Ferens trafia do bramki gospodarzy.

Zawodnicy z Połańca próbują skonstruować groźną akcję. Strzał Jakuba Dziedzica broni bramkarz gospodarzy, kolejny strzał Filipa Krępy nie znajduje drogi do bramki. Ten sam zawodnik w 30 minucie trafia do bramki Lubrzanki i Czarni Połaniec wychodzą na dwubramkowe prowadzenie.

Gospodarze starają się coś ugrać w tym meczu, lecz ich strzał nie sprawia problemów Bartoszowi Saracenowi. Do głosu dochodzą zawodnicy z Połańca i w końcówce pierwszej połowy Damian Bawor pokonuje Antoniego Stapura i Czarni Połaniec na przerwę wychodzą z trzybramkowym prowadzeniem.

Na drugą połowę bardziej skoncentrowani wychodzą gospodarze, którzy starają się strzelić bramkę kontaktową. Udaje się im to w 52 minucie, po błędzie naszej obrony a strzelcem gola jest Damian Kopyciński.

Trener Grzegorz Wcisło wprowadza na boisko świeżych zawodników. Czarni Połaniec atakują, a gospodarze dzielnie się bronią. Drużyna gospodarzy od 68 minuty gra w dziesięciu. Kontuzji doznał jeden z zawodników a trener Lubrzanki już wykorzystał wszystkie zmiany.

Zawodnicy z Połańca próbują strzelić kolejną bramkę, lecz im się to udaje dopiero w 90 minucie. Kacper Wątróbski ustala wynik spotkania na 1:4 i trzy punkty jadą do Połańca.

W tym spotkaniu debiut zaliczył młody wychowanek klubu Marek Podsiadło.

Mecz ustawiliśmy w pierwszej połowie, strzelając 3 bramki. W drugiej już grało się dużo luźniej przy korzystnym wyniku. Kolejny krok zrobiony i bardzo cieszą 3 punkty – powiedział po meczu Bartosz Saracen

Gratulacje dla całej drużyny. Cały mecz pod nasze dyktando. Straciliśmy bramkę, ale zdarza się. Cieszy kolejne zwycięstwo, tym bardziej że bezpośredni rywale stracili punkty. Mimo nieobecności kapitana, filara obrony Macieja Witka jak i Adriana Gębalskiego drużyna pewnie wygrała powiedział po meczu kierownik drużyny Czarni Połaniec – Mateusz Sobierajski.

Bardzo cieszy pełna pula zgarnięta przez nasz zespół, która przybliża nas do awansu do 3 Ligi. Mecz przebiegał w większości czasu pod naszym dyktandem, jednak chwila nie uwagi i straciliśmy bramkę na 3:1. Bardzo cieszą mnie również minuty po kontuzji – powiedział po meczu Kamil Skiba.

Zobacz bramki z tego spotkania, wideo przygotowane przez media Czarni Połaniec.

W 35 kolejce Czarni Połaniec na własnym boisku o godzinie 17:00 będą podejmować TS 1946 Nida Pińczów.