Uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych wracają do nauki stacjonarnej po trzytygodniowej przerwie, ale tylko na tydzień bo od 17 stycznia rozpoczynają się ferie zimowe.
Naukę zdalną we wszystkich szkołach rząd wprowadził 20 grudnia, tłumacząc to rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Mimo że sytuacja pandemiczna nadal jest poważna, MEiN nie zmienił pierwotnego planu.
– Mogę tylko potwierdzić, że od 10 stycznia, czyli od poniedziałku, dzieci wracają w tryb stacjonarny do szkół, natomiast w konkretnych placówkach oświatowych, gdzie mamy do czynienia z ogniskiem koronawirusa, wracamy do tych rozwiązań, które obowiązują od 1 września: duża szkoła, małe ognisko – hybryda w szkole, to znaczy część uczniów, która miała potencjalny kontakt z osobą zainfekowaną przechodzi w tryb zdalny, natomiast pozostała część uczniów kontynuuje naukę w trybie stacjonarnym – powiedział wiceszef resortu kierowanego przez Przemysława Czarnka.
Najbardziej zadowoleni z powrotu do szkoły są najmłodsi uczniowie, którzy nie mogą się doczekać powrotu i spotkania z koleżankami i kolegami.
– Bardzo się cieszę, że w poniedziałek będę mógł spotkać się z moimi koleżankami i kolegami z klasy. Nie chce być na zdalnym – powiedział 8 letni Maciek z Zespołu Placówek Oświatowych z Ruszczy.
Z powrotu uczniów do nauki stacjonarnej tez cieszą się nauczyciele.
– Powrót uczniów do nauki stacjonarnej jest bardzo dobrą decyzją. W rozwoju dzieci ważną rolę odgrywają kontakty społeczne, a przede wszystkim rówieśnicze. W tym momencie to nie zdobywanie wiedzy jest sprawą nadrzędną, a kondycja psychiczna uczniów. Uważam tak nie tylko jako nauczyciel, ale przede wszystkim jako rodzic – powiedziała Emilia Dudek nauczyciel z Zespołu Placówek Oświatowych w Ruszczy.
Nauka potrwa tydzień, gdyż od 17 stycznia w naszym województwie rozpoczynają się ferie i dzieci na dwa tygodnie opuszczą mury szkolne.