Kościuszkowski epizod (1794 r.) wyrył się głęboko w świadomości mieszkańców Połańca. Nie spowodował natomiast zmian w obliczu miasta. Podczas działań wojennych spłonęło kilka budynków, pozostały też, widoczne przez wiele lat szańce i wały obozu Kościuszki. Po trzecim rozbiorze zrujnowany gospodarczo Połaniec znalazł się w zaborze austriackim. Nastały trudne dla mieszkańców czasy. Nadwiślańskim szlakiem przemieszczały się oddziały wojskowe, a Połaniec był najczęściej miejscem ich postoju. Na mocy zarządzenia władz cyrkułu wyżywienie i kwaterunek dla żołnierzy zapewnić musieli mieszczanie. Nic dziwnego, że kasa miejska świeciła pustkami, a obiekty publiczne popadały w ruinę.
W 1801 roku, dla poprawy stanu finansów miasta zdecydowano się dopuścić Żydów do propinacji, dotąd zastrzeżonej dla Polaków. W zamian mieli oni płacić 96 reńskich rocznie, prócz obowiązkowego “czopowego” należnego rządowi. Płacili też, zarówno Żydzi jak i Polacy, specjalny podatek od produkowanych, bądź importowanych trunków.
W okresie wojen napoleońskich Połaniec był nękany stałą niemal obecnością wojsk. Połanieccy rajcowie informowali w wielkiej desperacji: “W roku 1809 ciągłe przechody, rekwizycje wojskowe trwały. Miasto tutejsze, będące przy granicy austriackiej (Połaniec wchodził w skład Księstwa Warszawskiego – przyp. aut.) gdzie tylko Wisła przedziela […], które to miasto szturmem zdobyte zostało, wielkich klęsk doznawało, więc wszystkie wpływy z obydwu funduszów, na potrzeby wojska, lazarety wydawanymi były, a częstokroć przez wojskowych rekwirujących żywność i innych dostarczeń z kancelarii burmistrz i my uciekać musieliśmy, będąc gnani pałaszem lub pistoletem w ręku, a nawet biciem. W takim czasie, w takiej klęsce wiecznej, urzędnicy miejscy i miasto doznawało, trudno było utrzymać porządek w kancelarii i żądać kwitów, gdzie nieprzyjaciel i przyjaciel brał przemocą i na ustne żądanie w moment dostarczone być musiało”.
Po ostatecznej klęsce Napoleona, w 1815 roku, w wyniku Traktatu Wiedeńskiego, utworzono Królestwo Polskie – namiastkę państwa znajdującego się pod kuratelą Moskwy. Połaniec znalazł się w jego granicach. Po likwidacji samorządu miejskiego przez władze austriackie rząd carski nie zamierzał go przywracać. Mianowany przez władze burmistrz miał szerokie uprawnienia, często zresztą nadużywane. Wyjątkową bezwzględnością i chciwością odznaczał się bur.mistrz Połańca Wincenty Puchacki. Dokonał tylu, jaskrawych nadużyć i naruszeń prawa, że w końcu władze, wskutek licznych protestów mieszczan, usunęły go ze stanowiska.
Około 1820 roku Połaniec liczył 1662 mieszkańców, w tym 156 Żydów. Z dawnej, licznej rzeszy rzemieślników, ostało się ledwie 47, najwięcej – szewców, garncarzy i krawców. Majątek ziemski miasta skurczył się, większość dóbr została bądź sprzedana, bądź zastawiona. Jedynym, pewnym wpływem do kasy miejskiej były dochody z opłat za zezwolenia na produkcję i sprzedaż wódki i piwa. W 1830 roku Połaniec liczył 1810 mieszkańców. Powstanie listopadowe nie przeszło tu bez echa. Wzięli w nim udział również mieszkańcy miasta, nazwiska dwóch z nich, nauczycieli, Ludwika Chmielewskiego i Ignacego Górskiego, zachowały się w dokumentach. Pod koniec 1831 roku do Połańca skierowano oddział kawalerii rosyjskiej, którego zadaniem było strzeżenie odcinka granicy z Austrią i wyłapywanie zbiegów, uchodzących z Królestwa do Galicji. Po upadku powstania nasilił się proces rusyfikacji. Lata pokoju, które teraz nastały, sprzyjały rozwojowi Połańca. W mieście organizowano 12 jarmarków, dzięki czemu ożywiły się handel i rzemiosło. Na polecenie władz zlikwidowano jednak dwudniowe targi, odbywające się co tydzień, ponieważ, jak twierdzili carscy urzędnicy, włościanie, zamiast pracować, oddawali się pijaństwu. W ich miejsce wprowadzono, w 1846 roku, targi jednodniowe, odbywające się w każdy czwartek. Następnie liczbę jarmarków ograniczono do sześciu.
W 1861 roku pożar zniszczył część zabudowy Połańca. Po tym nieszczęściu władze zabroniły stawiania wokół rynku domów drewnianych. Wszystkie pierzeje miały mieć budynki murowane. Niestety, zarządzenie to było nagminnie naruszane. Nieco lepsza sytuacja ekonomiczna miasta pozwoliła na podjęcie szeregu prac porządkowych i remontowych. m.in. pogłębiono ciągle przepełnione rynsztoki, ułożono chodniki z drewnianych bali, zbudowano pomieszczenie na sprzęt strażacki i wreszcie rozpoczęto remont kościoła św. Marcina, który, wskutek wieloletnich zaniedbań, groził zawaleniem. W 1861 toku kościół otrzymał nową polichromię. Wcześniej wytyczono również miejsce na nowy cmentarz.
W 1860 roku Połaniec liczył 1974 mieszkańców, w tym 786 Żydów. Hamulcem przyrostu naturalnego były epidemie cholery, powodzie, klęski nieurodzajów, szczególnie dotkliwe w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XIX stulecia.
Ze skąpych zapisów wiadomo, że w powstaniu styczniowym uczestniczyli połanieccy mieszczanie, choć trudno powiedzieć ilu ich było. Przez Wisłę, w pobliżu Połańca, przeprawił się z Galicji oddział Andrzeja Łopackiego, wchodzący w skład grupy Dionizego Czachowskiego – bohaterskiego dowódcy powstańczego. Oddział liczył około 260 ochotników, kiepsko uzbrojonych lecz palących się do walki. Józef Kościesza – Ożegalski tak wspominał ową wyprawę:
“…wyruszyliśmy do najbliższego miasteczka Połańca. Nasi ułani schwytali Żyda kręcącego się nad Wisłą w czasie przeprawy, podejrzewając go o Szpiegostwo. Blady jak ściana zarzekał się, że nie jest i nie był szpiegiem, ale wielkim patriotnikiem, żeby zaraz jego Sura z bachorami umarła, jak on jest szpieg, żeby on był szpieg, to by nie był taki głupi, aby go złapali. Mimo to nie został uwolniony spod aresztu, gdyż trzeba było dowodów jego niewinności, a tych on sam dać nie mógł. Może w godzinę weszliśmy do Połańca, gdzie naprzeciw nas wyszli procesjalnie Żydzi. Witali bardzo życzliwie i wnieśli ogromne kosze maców, gdyż obchodzili swoją Wielkanoc.
Powiedzieli, że dragoni rosyjscy Stali w Połańcu, ale na wiadomość o nas uciekli stamtąd. Starszyzna żydowska zaświadczyła, że aresztowany Żyd nie jest szpiegiem, czemu też Łopacki uwolnić go kazał, bo wiedział, że Żydzi dla powstania byli bardzo przychylni w Królestwie. Nie zdarzyło się, aby nas szpiegowali, tylko przeciwnie, donosili o każdym ruchu Moskali. Byli naczelnikami narodowymi po małych miasteczkach.
Po półgodzinnym odpoczynku opuściliśmy Połaniec, dążąc dalej, hu świętokrzyskim lasom”.
W 1869 roku Połaniec stracił prawa miejskie. Znalazł się w grupie 333 miast Królestwa, zdegradowanych przez władze carskie do rangi wsi. W opinii społecznej posunięcie to traktowano jako zemstę caratu za udział w powstaniu styczniowym. Tymczasem decyzja miała znaczenie szersze i głównie, ekonomiczne podłoże. W opinii gubernatora radomskiego 63 miasta (w tym Połaniec) były miastami “tylko z nazwy”, zdecydowaną większość ich mieszkańców stanowili rolnicy. Nie posiadały silnego zaplecza gospodarczego, nie wykazy. wały symptomów rozwoju.
Tak więc w 1869 roku Połaniec został siedzibą gminy. W jej skład wchodziły: Brzozowa, Brzyzie, Czarne, Daszyn, Kamieniec, Kępa Glińska, Łęg, Kraśnik, Monki, Podskale, Przychody, Rychterówka, Ruszcza Dolna, Rybitwy, Winnica, Sieragi, Zdzieci, Zielonka, Zrębin i folwark połaniecki.
W 1889 roku Połaniec po raz kolejny padł pastwą ognia. Pożar wybuchł w rynku, a wskutek silnego wiatru przeniósł się na pobliskie ulice. Spłonęły 82 budynki, kościół św. Marcina, apteka, siedziba władz gminy, plebania, biblioteka kościelna. Najcięższą stratą dla kultury było spalenie gotyckiego obrazu Matki Boskiej, pochodzącego z kościoła św. Katarzyny. Spaliło się archiwum kościelne i przechowywane w bibliotece historyczne dokumenty.
W cztery lata później rozpoczęto wznoszenie nowego, murowanego kościoła. Odbudowano też większość zniszczonych domów ale ponowny pożar w 1903 roku obrócił w perzynę całą niemal ulicę Kościelną.
Intensywna rusyfikacja, której widownią była przede wszystkim szkoła, doprowadziła do wybuchu strajków szkolnych w Królestwie. Miały one również miejsce w Połańcu. Domagano się nauki w języku polskim, palono rosyjskie podręczniki. Choć strajki niebawem wygasły, władze carskie złagodziły nieco swą politykę i zezwoliły na wprowadzenie języka polskiego na niektóre lekcje.
W 1913 roku w Połańcu mieszkało 4250 osób, z czego 2180 stanowili Żydzi. Po wybuchu I wojny światowej, w sierpniu 1914 roku do Połańca wkroczyli Austriacy. Już jednak w październiku rejon ten zajęły wojska rosyjskie. Okupacja rosyjska trwała do maja 1915 roku. Po krwawej, przełomowej dla losów frontu galicyjskiego bitwie pod Gorlicami, Połaniec znalazł się ponownie w rękach austriackich.
Wskutek działań wojennych miasto ogromnie ucierpiało. Żołnierze obu walczących stron dokonywali rabunków i gwałtów, konfiskowali żywność, konie i bydło. W Połańcu panował głód, szerzyły się choroby, zbierające obfite żniwo Śmierci.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, w 1919 roku odbyły się wybory do Rady Gminnej. Wójtem został Jan Kos. W skład gminy wchodziły: Brzozowa, Zdzieci Stare, Zdzieci Nowe, Rybitwy, Kraśnik, Winnica, Ruszcza, Maśnik, Zrębin, Kamieniec, Łęg oraz 4 folwarki 1 szereg przysiółków. W 1922 roku liczba mieszkańców Połańca przekroczyła 3,5 tys.
Miasteczko zaczyna powoli podnosić się z upadku. W 1922 roku założono Kasę Stefczyka, rok wcześniej powstała Ochotnicza Straż Pożarna, dla której w 1931 roku zbudowano remizę. W 1928 roku uruchomiono 7 – klasową szkołę, mieszczącą się w kilku budynkach. Istniała też szkoła żydowska.
Podstawą utrzymania ludności było rolnictwo, rzemiosło i drobny handel. Działało kilkanaście warsztatów produkcyjnych i usługowych, m.in. ślusarski, krawieckie, szewskie, olejarskie, 3 restauracje, 6 piekarni i około 30 sklepów.
W 1932 roku ułożono bruk na głównej ulicy miasteczka – Osieckiej, trzy lata później, nową, trwałą nawierzchnię otrzymała ulica Kościelna (obecnie 11 Listopada).
W lipcu 1934 roku rejon Połańca i innych gmin nadwiślańskich nawiedziła katastrofalna powódź. Po przerwaniu wałów ochronnych na Wiśle woda zlała Rybitwy, Maśnik, Ruszczę i Przychody. Z brzegów wystąpiła także Czarna, fala powodziowa objęła Zrębin, Kamieniec, Połaniec, Łęg i Brzozową. Zniszczeniu uległy zasiewy, sady l część budynków gospodarczych. W konsekwencji pojawiło się widmo głodu. Rolnikom umorzono podatki, a gmina otrzymała z funduszu zapomogowego 1200 zł na pomoc dla najbardziej dotkniętych żywiołem mieszkańców.
Klęska ta uzmysłowiła pilną potrzebę przyśpieszenia budowy wałów przeciwpowodziowych chroniących przed wylewami Czanej W listopadzie 1936 roku, w wyniku intensywnych prac, zakończony ich budowę po lewej stronie Wisły oraz na odcinku dwóch kilome. trów po obu stronach Czarnej. Inwestycja ta oddaliła groźbę powa. dzi przy każdorazowym przyborze wód Czarnej, zapewniając miegz. kańcom poczucie bezpieczeństwa.
Według spisu ludności, w 1934 roku w gminie mieszkało 5605 osób, z czego w Połańcu – 2818.
W kronice gminy znaleźć można zapiski dotyczące wydarzeń poli. tycznych, gospodarczych, lokalnych uroczystości itp. To wyjątkowa cenny dokument ilustrujący zachodzące przeobrażenia we wszystkich dziedzinach życia.
1 kwietnia 1935 roku Rada Gminy nadała obywatelstwo honorowe marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, a 30 lipca 1937 roku – marszałkowi Edwardowi Śmigłemu – Rydzowi. 1 kwietnia 1938 roku Zarząd Gminy przejął społeczną bibliotekę im. Adama Mickiewicza nadając jej status biblioteki gminnej.
W 1934 roku w przemyśle i handlu zatrudnionych było 90 osób. W gminie działało 28 sklepów spożywczych, 2 młyny wodne, 5 sklepów z artykułami przemysłowymi, 6 piekarni, 3 restauracje i warsztat ślusarski.
Około 90 proc. ludności utrzymywało się z rolnictwa, przy czym sytuacja wsi była niezwykle trudna.
Szansą na rozwój Połańca było powstanie Centralnego Okręgu Przemysłowego. Plany przewidywały budowę trasy drogowej – tzw. nadwiślańskiej Kraków – Sandomierz, linii kolejowej, regulację rzeki Czarnej, budowę mostu na Wiśle oraz elektrowni wodnej. Realizację tych projektów przerwał wybuch II wojny światowej.
Źródło: “Na kościuszkowskim szlaku”
Hanna Lawera, Mieczysław Machulak, Artur Bata
Krosno, “APLA”, cop. 2001, Towarzystwo Kościuszkowskie w Połańcu