Minęło 26 lat od “powodzi tysiąclecia”. Wspomnienie wydarzeń, które zapisały się w historii Połańca i okolic

Kadr z filmu "Powódź'97" | Autor: Leszek Kasiński

W dniu 10 lipca 1997 roku mieszkańcy wsi Rybitwy, Ruszczy oraz ulicy Żapniowskiej w Połańcu doświadczyli ogromnej tragedii – na skutek przerwania lewego wału rzeki Wisły, ich domy zostały zalane przez wodę. Na szczęście, większość mieszkańców zdołała wcześniej ewakuować się wraz z dobytkiem, jednak ich życie od tamtej pory nigdy już nie było takie samo. Kilka godzin później został przerwany w dwóch miejscach lewy wał rzeki Czarnej na wysokości Łęgu oraz na Winnicy. Zalaniu uległy miejscowości Łęg-Zawada, Winnica oraz Osiedle Północ w Połańcu.

11 lipca 1997 r. o godz. 3 został przerwany wał rzeki Wisły w Komorowie w gminie Pacanów. Około południa masa wody płynęła gruntami w kierunku wsi Maśnik i Ruszcza Kępa. Woda przez wyrwę w Komorowie i przerwany wał kanału Strumień weszła na obszar lewego brzegu rzeki. Wysokość słupa wody w Ruszczy Kępie i Maśnikua sięgała ponad 6 m!

W sobotę 12 lipca 1997 r. rzeka Wisła przerwała wał w Ruszczy Kępie przelewając się z powrotem do koryta Wisły. Wody powodziowe zalały ok. 2400 hektarów w mieście i gminie Połaniec (Osiedle Północ, ul. Żapniowska, Łęg-Zawada, część wsi Winnica, część wsi Rybitwy, część wsi Ruszcza, całkowicie Ruszczę Kępę i Maśnika. Zostało ewakuowanych 1100 osób. Część mieszkańców zalanych terenów, ryzykując własnym zdrowiem i życiem wykazała się niesamowitą desperacją, pozostając w zalanych domostwach.

W wyniku powodzi wody zalazł około 300 zamieszkałych domów, 30 domów w budowie, oczyszczalnię ścieków (w budowie), budynek szkoły podstawowej w Ruszczy (w budowie), remizę w Maśniku, drogi i mosty w wymienionych miejscowościach, sklepy, hurtownie, przystanki autobusowe, pola uprawne, sady, uprawy pod folią.

Dramatycznie było także w okolicach Elektrowni Połaniec. Aby ratować siłownię, użyto 30 tys. worków z piaskiem do wzmocnienia wału odgradzającego od Wisły. Mimo ogromnego zagrożenia zalaniem podczas przejścia fali kulminacyjnej elektrownia pracowała normalnie. Planowano wówczas nawet wysadzenia wałów po drugiej stronie Wisły. Okolicznym mieszkańcom zaproponowano odszkodowania i duże zniżki na prąd przez kilka lat, ale odrzucili oni tę propozycję. Kilkunastu centymetrów brakowało, aby woda wdarła się na teren zakładu. Elektrownię uratowało to, że Wisła przerwała wały powyżej Połańca.

W spowodowanej przez długotrwałe opady deszczu “powodzi tysiąclecia” na terenie naszego regionu zginęły dwie osoby: 45-letni mężczyzna w Ruszczy koło Połańca i 60-letnia mieszkanka Komorowa (gmina Pacanów).

W akcji ratowniczej udział brało 130 żołnierzy Wojska Polskiego, 150 strażaków z Ochotniczych Straży Pożarnych, 60 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej, 15 ludzi z obrony cywilnej, 30 policjantów, 200 osób z gminnych jednostek organizacyjnych, wreszcie sami mieszkańcy. Do akcji ratowniczej użyto kilkanaście samochodów ciężarowych, ładowarki, spycharki, pojazdy do ewakuacji ludzi, środki pływające do ewakuacji. W rejon zagrożony powodzią skierowano służby medyczne i sanitarne oraz weterynaryjne. Wśród ludności przeprowadzono akcje uświadamiającą co do sposobów odkażania terenu, studni i budynków. Wykonano szereg innych czynności. Wreszcie przygotowano miejsca noclegowe dla poszkodowanych i dla ratowników. W budynkach szkół w Połańcu i w Ruszczy przebywało ponad 450 osób. Działania ratownicze trwały kilka dni, a potem rozpoczęto akcję usuwania skutków klęski powodzi.

Jak przypominają źródła, przyczyną powodzi była anomalia pogodowa, która miała miejsce w dniach 7-10 lipca 1997 roku. Wtedy to po intensywnych opadach deszczu, które trwały nieprzerwanie przez kilka dni, rzeki w całej Polsce zaczęły wylewać z brzegów, a ich fale zagrażały nie tylko ludziom, ale również infrastrukturze oraz przylegającym terenom. Największą tragedią była jednak przerwa lewego wału rzeki Wisły. To było lato ludzkich tragedii.

Na skutek tego zdarzenia wiele rodzin straciło dach nad głową oraz majątek, którego przez lata pracy udało im się zgromadzić. W wyniku działań służb ratunkowych zdołano jednak zminimalizować straty oraz uratować wiele istnień ludzkich. Choć upłynęło już 26 lat od tamtego wydarzenia, to dla mieszkańców zalanych terenów w gminie Połaniec, to wydarzenie wciąż pozostaje częścią ich historii. Jednak dzięki temu tragedia ta przyczyniła się do podjęcia licznych działań prewencyjnych mających na celu minimalizację ryzyka powodziowego oraz zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców.