Mieszkańcy osiedla w Połańcu alarmują o poważnym problemie związanym z brakiem regularnego koszenia trawników przy blokach. Ich zdaniem, odpowiedzialność za tę sytuację ponosi Spółdzielnia Mieszkaniowa, która zaniedbuje swoje obowiązki w zakresie utrzymania czystości i porządku na terenach wspólnych.
Do naszej redakcji wpłynęło wiele zdjęć dokumentujących skalę problemu. Wysokie trawy opanowały tereny zielone przy blokach mieszkalnych. Rosnąca frustracja mieszkańców Połańca osiągnęła punkt kulminacyjny z powodu braku regularnego koszenia trawników na osiedlach mieszkaniowych. Zaniedbane tereny zielone, opanowane przez wysokie trawy i chaszcze, budzą nie tylko estetyczne obrzydzenie, ale przede wszystkim poważne obawy o zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców.
– Tyle się mówi o zagrożeniu ze strony kleszczy, które przenoszą groźne choroby. A u nas w Połańcu spółdzielnia mieszkaniowa najwyraźniej zignorowała ten problem, pozostawiając trawniki i zieleńce bez opieki. Czy czekają, aż dojdzie do tragedii i ktoś zachoruje na boreliozę czy kleszczowe zapalenie mózgu? Dopiero wtedy może się obudzą i zaczną działać – mówi pani Agnieszka z ulicy Madalińskiego.
Pani Anna, mieszkanka jednego z bloków przy ul. Czarnieckiego, nie kryje swojego oburzenia: – To jest po prostu skandal! Trawniki wyglądają jak dżungla. A spółdzielnia, zamiast kosić, zasłania się ekologią. To jakaś kpina!
– Spółdzielnia nie ma czasu bo przelicza, o ile już zapobiegawczo podnieść czynsze bo podobno na przyszły rok koszty prądu i ogrzewania mają wzrosnąć. Ale są tego plusy ostatnio widziałem jak jakiś gość sobie kosą ręcznie koniczynę kosił. P.S. wydaje mi się, że powinni mu zapłacić – komentuje pan Marcin na jednej z wielu grup dyskusyjnych na portalu Facebook.
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Połańcu tłumaczy się działaniami proekologicznymi, mającymi na celu ochronę pszczół i innych owadów zapylających. Mieszkańcy jednak podchodzą do tych wyjaśnień z dużą dozą sceptycyzmu, wskazując, że zaniedbane trawniki nie przypominają w niczym kwietnych łąk, które rzeczywiście mogłyby stanowić schronienie dla pożytecznych owadów.
– Rozumiemy potrzebę ochrony przyrody, ale wszystko ma swoje granice – mówi pan Jan, kolejny mieszkaniec Połańca. – Łąki kwietne to świetna inicjatywa, ale powinny być tworzone w miejscach do tego przeznaczonych, a nie kosztem bezpieczeństwa mieszkańców. Trawniki przy blokach powinny być regularnie koszone, to jest podstawowy obowiązek spółdzielni.
– Połaniec kiedyś był wizytówką dla odwiedzających gości, a dzisiaj wygląda żenująco. Wstydzę się zapraszać znajomych spoza Połańca, bo boję się, co sobie pomyślą o naszym mieście – dodaje pani Maria, emerytka, która mieszka w Połańcu od ponad 40 lat. – Nie rozumiem, jak można było doprowadzić do takiego stanu. Przecież to nie jest trudne, żeby utrzymać trawniki w porządku. Wystarczy trochę dobrej woli i organizacji – komentuje pan Wojciech, młody ojciec dwójki dzieci.
Mieszkańcy apelują do Spółdzielni Mieszkaniowej w Połańcu o pilną interwencję i podjęcie działań mających na celu znalezienie równowagi między działaniami proekologicznymi a zapewnieniem bezpieczeństwa i komfortu mieszkańcom. Systematyczne koszenie trawników, szczególnie w miejscach użyteczności publicznej, powinno być priorytetem.
Będziemy monitorować sytuację i informować o rozwoju wydarzeń.








Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Twój czas spędzony na Portalu jest dla nas najlepszym podziękowaniem za naszą pracę. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.