Wieczór Grozy, przygotowany we współpracy Czytelników i pracowników biblioteki zgromadził miłośników literatury i teatru, którzy wspólnie odtworzyli drugą część „Dziadów” Adama Mickiewicza. Była to niezwykła okazja do zanurzenia się w świat, gdzie granice między życiem a śmiercią zacierają się, a duchy i zjawy przenikają rzeczywistość.
Wydarzenie rozpoczęła recytacja wiersza „Upiór”, który przeniósł zebranych w świat niespełnionej miłości i tragicznej śmierci młodego kochanka. Gdy tylko drzwi zamknęły się za ostatnim z gości, wnętrze biblioteki zaczęło przypominać mroczną, XIX-wieczną kaplicę cmentarną. W tym pełnym grozy otoczeniu, przy blasku świec i szeptach przeszłości, rozpoczęło się pradawne misterium „Dziadów”, w którym duchy ożyły, a odwieczne rytuały wypełniły przestrzeń tajemnicą.
Przewodnikiem wieczoru był Guślarz, który niczym pośrednik między światem żywych a umarłych wzywał duchy, aby ukazały się zebranym i opowiedziały swoje historie pełne moralnych dylematów, wskazując na konsekwencje czynów z przeszłości, które uniemożliwiły im zaznanie spokoju. Na scenie pojawiły się duchy dzieci, Józia i Rózi, przypominając zgromadzonym słowami „Kto nie dozna goryczy ni razu,/ Ten nie dozna słodyczy w niebie”, że życie bez cierpienia nie przynosi pełni szczęścia. Ich beztroska za życia pozbawiła ich możliwości zaznania niebiańskiej słodyczy po śmierci.
W kolejnych scenach zjawiła się piękna Zosia, której słowa „Kto nie dotknął ziemi ni razu,/ Ten nigdy nie może być w niebie” przestrzegały przed obojętnością i odcięciem od świata. Zosia nigdy nikogo nie kochała i nie potrafiła zaangażować się w relacje z innymi – dlatego jej duch także nie może zaznać spokoju. Postać Zosi przypomniała, że miłość i kontakt z ludźmi są nieodzowne, by życie miało głębszy sens.
Kulminacją wieczoru było pojawienie się Widma Złego Pana, którego okrucieństwo za życia sprowadziło na niego wieczną tułaczkę. Przestroga Złego Pana: „Bo kto nie był ni razu człowiekiem,/ Temu człowiek nic nie pomoże” stała się memento dla wszystkich, że bez współczucia i życzliwości wobec innych nie można liczyć na pomoc – ani za życia, ani po śmierci.
Przesłania, jakie niosły duchy, skłaniały widzów do głębszej refleksji nad sensem cierpienia, empatii i pełni ludzkiego życia. Każda z postaci przypominała, że nasze wybory i czyny kształtują zarówno życie doczesne, jak i przyszły los w zaświatach. Atmosferę tajemnicy dopełniały słowa pełne niepokoju, które rozbrzmiały na zakończenie wieczoru: „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie…”
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Twój czas spędzony na Portalu jest dla nas najlepszym podziękowaniem za naszą pracę. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
Słowa uznania dla kierownictwa, pracowników biblioteki i czytelników za organizacje takich akcji wieczorów literackich. Brawo Brawo Brawo 👏.