Wieś Rudniki to jedna z najstarszych miejscowości w gminie Połaniec. Już sama nazwa wskazuje na ścisły związek z wydobyciem i przetwarzaniem rud, co potwierdzają liczne źródła historyczne. Wbrew obiegowym opiniom, historia Rudnik nie zaczyna się od powojennych odkryć złóż siarki. Sięga ona znacznie głębiej, wprost do średniowiecza, kiedy to miejscowość pełniła funkcję osady służebnej na potrzeby pobliskiego grodu kasztelańskiego w Połańcu. W styczniu 2025 r. mieszkańcy będą obchodzili 704. rocznicę powstania miejscowości. Jej historia sięga pierwszej połowy XIV wieku, a konkretnie roku 1321. Z tej okazji warto przyjrzeć się bliżej dziejom tej miejscowości, jedynej w gminie Połaniec, której początki są tak dobrze udokumentowane.
Początki Rudnik – dokument królewski z 1321 roku
Rudniki wyróżniają się na tle innych miejscowości gminy Połaniec tym, że znamy dokładną datę ich powstania. Posiadamy bowiem datę dzienną, miesięczną i roczną, kiedy podjęto decyzję o założeniu osady. To czyni Rudniki wyjątkiem i pozwala precyzyjnie określić ich genezę. 16 stycznia 1321 roku, król Władysław Łokietek (1260-1333) wydał w Sandomierzu dokument lokacyjny, zezwalający Maciejowi, ówczesnemu wójtowi połanieckiemu na założenie wsi na prawie magdeburskim. Prawo to nadawało mieszkańcom szereg przywilejów, w tym prawo do samorządu, własnego sądownictwa i swobodnego handlu. Rudniki zostały podporządkowane sądowi wójtowskiemu w Połańcu jako instancji odwoławczej sądu wyższego prawa niemieckiego.
Fakt, że dokument lokacyjny został wydany zaledwie rok po koronacji Władysława Łokietka i jest jednym z zaledwie czterech dokumentów z tego roku, nadaje mu szczególnego znaczenia. Świadczy to o randze, jaką król przywiązywał do rozwoju osadnictwa na tym terenie.
Od czego pochodzi nazwa miejscowości?
Istnieje hipoteza, że nazwa miejscowości Rudniki może pochodzić od wydobywania i przetwarzania siarki. Jednak z historycznego punktu widzenia jest to mało prawdopodobne, gdyż trudno wskazać zastosowanie siarki w średniowiecznym grodzie. Bardziej prawdopodobne jest, że nazwa Rudniki pochodzi od słowa “rudnik”, czyli dawnej nazwy górnika. W tym przypadku chodziłoby o wytapianie żelaza z rud darniowych.
Co ciekawe, nazwa “Rudniki” istniała już wcześniej. Odnosiła się do lasu, w którym pozyskiwano rudy darniowe – płytko występujące skały osadowe zawierające żelazo. Ten rodzaj nieczystego złoża rozwijał się na bagnach lub mokradłach w wyniku utleniania żelaza rozpuszczonego w wodzie. Nazwa ta nie została więc wymyślona, ale odzwierciedlała służebny charakter osady i zajęcie jej mieszkańców. W średniowieczu Rudniki były ważnym ośrodkiem produkcji żelaza z rudy darniowej, dostarczając surowiec do pobliskich kuźni grodowych. Mieszkańcy Rudnik trudnili się więc przede wszystkim wytopem żelaza, prawdopodobnie na potrzeby pobliskiego grodu kasztelańskiego w Połańcu. Nazwa miejscowości ma zatem charakter służebny, wskazując na funkcję, jaką pełnili jej mieszkańcy dla grodu połanieckiego. Badania powierzchniowe prowadzone na terenie wsi stwierdziły ciągłość osadnictwa od XIV przez wiek XVII do dziś i potwierdziły tym samym przekazy źródłowe.
Sprzedaż Rudnik w 1355 roku
Kolejny ważny dokument dotyczący Rudnik pochodzi z 1355 roku. Wójt połaniecki Mikołaj sprzedał wówczas wieś swojej siostrze Elżbiecie za 120 grzywien groszy praskich. Kwota ta, w przeliczeniu na ówczesną walutę, stanowiła znaczną sumę, świadczącą o wartości Rudnik. Grosz praski był w średniowieczu niczym dolar – walutą o ogromnej sile nabywczej, porównywalną do dzisiejszego dolara. Wprowadzony przez króla czeskiego Wacława II (1271-1305), zyskał popularność nie tylko w Europie Środkowo-Wschodniej, ale także w Europie Zachodniej, Skandynawii i na Bliskim Wschodzie. Wartość grosza praskiego była znaczna. Za grzywnę, która wynosiła 48 groszy, można było otrzymać 5760 groszy praskich, czyli około 6000. Za tę kwotę można było kupić na przykład:
- 1500 par butów (buty kosztowały 4 grosze praskie),
- 750 baranów (baran kosztował 8 groszy praskich),
- 200 wołów (wół kosztował 30 groszy praskich),
- 20 koni (koń kosztował 300 groszy praskich),
- kilka pełnych zbroi rycerskich (zbroja kosztowała 475 groszy praskich).
Wysoka cena Rudnik, wyrażona w groszach praskich, świadczy o wartości tej miejscowości. Transakcja jej zakupu wymagała znacznych środków finansowych. Sprzedaż została dokonana pod warunkiem prawa pierwokupu dla przyszłych wójtów z Połańca.
Rudniki w czasach Jana Długosza
Na przestrzeni wieków Rudniki należały do różnych znamienitych rodów, co niewątpliwie wpłynęło na rozwój miejscowości. W połowie XV wieku znalazły się w centrum zainteresowania słynnego kronikarza Jana Długosza (1415-1480). Według jego zapisków wsią władał wówczas Jan Rytwiański (1422–1478), herbu Jastrzębiec, wojewoda krakowski, wywodzący się z potężnego rodu Jastrzębców, marszałek wielki koronny i wojewoda krakowski. Do jego dóbr należał m.in. klucz rytwiański. Jan Rytwiański był ważną postacią w ówczesnej Polsce, piastując wysokie urzędy i uczestnicząc w ważnych wydarzeniach politycznych. Jego wpływy mogły przyczynić się do rozwoju Rudnik i zapewnienia im stabilności w niespokojnych czasach. Wieś liczyła wówczas 12 łanów kmiecych, karczmę i zagrodę, z której dziesięcinę snopową o wartości 8 grzywien i konopną pobierało biskupstwo krakowskie.
W 1564 roku przeprowadzono pierwszą lustrację dóbr królewskich w województwie sandomierskim. W jej trakcie mieszczanie Połańca złożyli skargę na zagarnięcie wsi Rudniki. Skarżący powoływali się na przywilej lokacyjny wsi z 1321 roku. Mimo to lustratorzy odrzucili skargę mieszczan. W 1578 roku nazwa wsi pisana jako „Rudniky” była własnością kasztelana radomskiego Stanisława Tarnowskiego (24 osady, 6 łanów, a we wsi mieszkali zagrodnicy, komornicy, biedni i rzemieślnik).
Wątek uzdrowicielski w XVII wieku
W XVII wieku pojawia się więcej informacji o Rudnikach. Znamy nazwiska mieszkańców, a także pojawia się wątek uzdrowicielski związany z kościołem w Sulisławicach. W 1658 roku ksiądz Medowicz zeznał przed komisją badającą cuda i łaski, że Bartłomiej Tomaszek z Rudnik został uzdrowiony z częściowego paraliżu dzięki pielgrzymce do Sulisławic. Informacje te potwierdzają zapisy w księgach metrykalnych, które są bogatym źródłem wiedzy o mieszkańcach Rudnik z XVII wieku. „Stojąc przed komisją w Sulisławicach 11 grudnia 1658 z poważnym zeznaniem ks. Medowicz przedstawił też pismo z zeznaniami 5 parafian połanieckich, z którymi Bartłomiej Tomaszek został uzdrowiony z częściowego paraliżu przez ślub pielgrzymki w 1658 r.”. Odnajdujemy tam wzmianki o rodzinie Tomaszków, a także o innych mieszkańcach, takich jak Tomasz Staszowski, Kazimierz Chyliński. W młynie urzędował Adam Młynarz z żoną Marią. W tym okresie nazwiska mieszkańców najczęściej nie miały końcówki “-ski”, były to raczej krótkie przezwiska, takie jak Grel, Koszyk, Kapłonek, Mądry, Wnuk czy Zięb. Dopiero w XVIII wieku zaczęto dodawać do nich końcówki “-ski”, “-cki” itp.
Księgi metrykalne to cenne źródło informacji historycznych, nie tylko dla Rudnik, ale dla wielu miejscowości. Dzięki nim możemy poznać historię naszych przodków i dowiedzieć się wielu szczegółów o życiu w dawnych czasach. Niestety, w Polsce wiele akt metrykalnych zostało zniszczonych w wyniku wojen i innych tragicznych wydarzeń. Na szczęście, w przypadku Rudnik zachowało się sporo cennych dokumentów, które pozwalają nam poznać historię tej miejscowości.
Rudniki w XVIII wieku, kryzys i powstanie kościuszkowskie
XVIII wiek przyniósł Rzeczypospolitej okres głębokiego kryzysu, który odcisnął swoje piętno również na Połańcu i okolicznych wsiach, w tym Rudnikach. Mimo trudnej sytuacji, w regionie tym wydarzyły się również ważne wydarzenia, takie jak Uniwersał Połaniecki czy Insurekcja Kościuszkowska. W samych Rudnikach w czasie powstania stacjonowała jazda rosyjska. Choć szczegółów brak, to jednak ten fakt wpisuje Rudniki w kontekst walk o niepodległość. Z końca XVIII wieku pochodzi informacja o właścicielu Rudnik, księciu Masalskim. Pochodzący z książęcego rodu wywodzącego się z Moskwy, Masalski posiadał w okolicy Połańca również inne wsie: Tursko Małe, Zawadę, Okrągłą i Luszycę. Z kolei Rudę, wieś położoną po drugiej stronie rzeki, posiadała księżna Lubomirska, co świadczy o rozproszeniu własności ziemskiej w tym czasie. W 1780 roku dobra rytwiańskie liczyły 23 wsie, w tym Rudniki. Wieś ta była zamieszkana przez 23 chłopów pańszczyźnianych.
W XIX wieku w Rudnikach funkcjonowały dwa ważne obiekty: dwór, papiernia z młynem, o których więcej w dalszej części artykułu.
Dwór i papiernia w XIX wieku
W XIX wieku Rudniki wchodziły w skład dóbr Tursko Wielkie. W 1827 roku liczba mieszkańców wynosiła 233 osoby. W 1846 roku, podczas publicznej licytacji dóbr Tursko Wielkie, Rudniki zostały wystawione na sprzedaż. Nabył je Stanisław Plewczyński za imponującą sumę 180 000 srebrnych rubli. Aby uzmysłowić sobie wartość tej kwoty, warto przywołać zarobki z tamtego okresu: prezydent Kielc otrzymywał 750 rubli rocznie, kasjer 350, a stróż nocny zaledwie 52,5 rubla. W Rudnikach funkcjonowały dwa ważne obiekty: dwór i papiernia, co świadczy o ich ówczesnym znaczeniu gospodarczym.
Dwór został wybudowany w 1846 roku przez Stanisława Plewczyńskiego. Znajdował się na placu, na którym dziś stoi remiza strażacka. Dawniej w tym miejscu była również filia Publicznej Szkoły Podstawowej w Połańcu. (Filia w Rudnikach o stopniu organizacyjnym I-III wraz z oddziałem „O” działała do 2007 roku; decyzją Rady Miejskiej w Połańcu została zlikwidowana uchwałą nr XIX/102/08 z dnia 28 lutego 2008 r.). Stanisław Plewczyński połowę dóbr przyznał prawem współwłasności Piotrowi i Władysławowi Glezmerom, a następnie sprzedał swoją część w 1859 r. za sumę 105 000 rubli srebrnych. W tym czasie we wsi było 34 domy i 222 mieszkańców. W dworze pracował karbownik, karbowy, klucznik, stangret, ogrodnik, stelmach, stolarz i stróż dworski. Z rudnickim dworem wiąże się historia rodziny Marii Konopnickiej (na zdj.) Znana polska pisarka odwiedzała to miejsce, a w 1886 r. zmarł w nim Leon, syn jej brata Wawrzyńca Konopnickiego, uczestnika powstania listopadowego. W drugiej połowie XIX wieku dobra Tursko Wielkie, a wraz z nimi Rudniki, kilkukrotnie zmieniały właścicieli. Rudniki w 1867 roku wchodził w skład gminy Tursko, z urzędem gminy w Strużkach.
Papiernia działała w Rudnikach w latach 1827-1852. Jej istnienie potwierdzają stare mapy oraz wzmianki w księgach połanieckich. Wiemy o niej stosunkowo niewiele, jednak zachowały się informacje o rzemieślnikach, którzy tam pracowali. Dane te pochodzą głównie z akt metrykalnych, w których odnotowywano zawody osób biorących ślub, świadków, rodziców chrzestnych czy osób zmarłych. Papiernia w Rudnikach była jedną z wielu ręcznych papierni działających w widłach Wisły i Pilicy w XIX wieku. Był to schyłkowy okres ich działalności, gdyż pojawiły się już papiernie mechaniczne, które wyparły tradycyjne zakłady. Właścicielami rudnickiej papierni byli m.in. Plewczyński, Glezmer i Neumark. Zakład był dzierżawiony, a jednym z dzierżawców był Tadeusz Demel, który mieszkał w Rudnikach z żoną Magdaleną Slęk. Po jego śmierci w 1840 r. papiernię dzierżawił Teodor Jagodziński, który wraz z bratem lub kuzynem Grzegorzem Jagodzińskim zajmował się papiernictwem już wcześniej w papierni koło Kotuszowa.
Papiernia była drewniana, posadowiona na podmurowaniu, składała się z pięciu izb, dwóch sieni i dwóch komór. W 1845 roku mierzyła 56 łokci długości, 10 łokci szerokości i 5 łokci wysokości. Produkowała ona papier dobrej jakości, przeznaczony na lokalny rynek, spełniając zapotrzebowanie na materiały piśmienne w czasach, gdy papier maszynowy z celulozy i ścieru drzewnego dopiero zaczynał swoją ekspansję. Produkowano tu głównie papier kancelaryjny i konceptowy, a także w mniejszych ilościach papier rejestrowy i listowy. Używane były znaki wodne – główny, konwencjonalny oraz pomocniczy z napisem “Rudnik TD” lub “Rudniki”. W produkcji wykorzystywano barwniki i ałun, co świadczy o pewnym poziomie technologicznym. Ałun pełnił rolę utrwalacza barwnika i polepszał właściwości papieru (ograniczał chłonność).
Jak mógł wyglądać proces przygotowania papieru? Sercem papierni było koło wodne, którego siła wprawiała w ruch stępy – ciężkie młoty rozdrabniające szmaty na jednolitą pulpę. To właśnie z lnianych i konopnych tkanin, starannie oczyszczonych i poddawanych długiemu procesowi moczenia, powstawał surowiec do produkcji papieru. Papiernik zanurzał w kadzi z pulpą drewnianą ramę z siatką – formę czerpalną. Nastepnie wyciągał z wody cienką warstwę włókien głównie pochodzenia roślinnego (drewno drzew liściastych, iglastych, trzcina len, konopie, słoma), rzadziej pochodzenia roślinnego (ścinki skór zwierzęcych, wełna), która po odcieknięciu i sprasowaniu stawała się arkuszem papieru. Suszenie, klejenie i gładzenie były kolejnymi etapami pracochłonnego procesu wymagającego nie tylko siły fizycznej, ale i dużej wiedzy oraz doświadczenia. Klejenie zabezpieczało papier przed rozmywaniem atramentu, a gładzenie nadawało mu pożądaną gładkość. Wyprodukowany w ten sposób papier o niepowtarzalnym charakterze był materiałem trwałym, o unikalnej fakturze, cenionym przez artystów, pisarzy i uczonych.
Brak pozostałości po dworze i papierni może wynikać z różnych czynników, takich jak pożary czy naturalne procesy niszczenia. Z informacji zawartych w źródłach dowiadujemy się, że w Rudnikach działał również młyn, a wzmianki o nim pojawiają się w dokumentach z początku XIX wieku (patrz mapka obok). Z młynem bardzo mocno wiąże się właśnie kwestia wyżej wspomnianej papierni. Położenie nad rzeką zapewniało niezbędną siłę napędową do produkcji papieru, a dostępność surowców w okolicy sprzyjała rozwojowi tych gałęzi przemysłu. Informacje o Rudnikach z XIX wieku pozwalają nam wyobrazić sobie życie ówczesnych mieszkańców wsi i rzemieślników. W 1875 roku dobra, w skład których były Rudniki wystawiono na licytację przez Towarzystwo Kredytowe Ziemskie w Radomiu. Za sumę 156 601 rubli srebrnych nabył je Artur hrabia Potocki. Około 1888 r. Rudniki miały 42 drewniane domy i 385 mieszkańców. Posiadały 510 morgów ziemi dworskiej i 563 morgi ziemi należącej do włościan. Administracyjnie należały do gminy Tursko, parafii Połaniec. W roku 1892 Rudniki wraz z dobrami Tursko Wielkie przeszły w spadku na córkę Artura Potockiego, Różę Potocką, żonę Macieja Radziwiłła. Pod koniec XIX wieku wieś liczyła już 466 mieszkańców (231 mężczyzn i 235 kobiet ) i 56 domów, w tym dwa murowane. W 1895 roku parafia Połaniec należała do dekanatu sandomierskiego i liczyła 5 514 dusz.
Dalsze losy Rudnik w XX wieku
Rudniki trafiły następnie w ręce hrabiów Potockich, a potem Radziwiłłów, co wiązało się z wpływem tych znanych rodów na losy miejscowości. Początek XX wieku przyniósł parcelację majątku, związaną z odzyskaniem przez Polskę niepodległości i reformą rolną. Przed II wojną światową, przeczuwając nadchodzącą katastrofę, wielu właścicieli ziemskich decydowało się na sprzedaż swoich dóbr. W Rudnikach pojawiło się wówczas kilkudziesięciu kolonistów, którzy nabywali działki o powierzchni od jednej do pięciu morgów. To właśnie oni przyczynili się do rozwoju miejscowości, co widać porównując dzisiejsze Rudniki z mapami z końca XVIII wieku.
Podczas wielkiego kryzysu ekonomicznego w latach 1929-1933, w ramach szeroko zakrojonych robót publicznych, wybudowano ręcznie wały ziemne. Rozciągały się one od Rudnik aż do ujścia Wisły, a po prawej stronie rzeki Czarnej – od osady Mąki niedaleko Winnicy do wału wiślanego. Nawet w czasie letniej suszy, w zbiornikach wodnych, starorzeczach i rowach na terenie niecki połanieckiej pozostawały liczne ławice ryb, tworząc idealne warunki dla rybołówstwa. Po drugiej wojnie światowej odkryto na terenie Rudnik złoża siarki oznaczone przez geologów jako Rudniki I i II. Mają tam znajdować się mają duże złoża rodzimej. Ale to nie jest historia o złożach siarki. Z dniem 1 stycznia 1969 roku po zmianie w podziale administracyjnym Rudniki zostają przyłączone do gromady Połaniec.
Rudniki dzisiaj – świadectwo historii
Dziś Rudniki to dynamicznie rozwijająca się wieś, która zachowała jednak ślady swojej bogatej przeszłości. Warto zatrzymać się tu na chwilę, by poczuć atmosferę historii, odkryć miejsca, w których kiedyś znajdowały się dwór i papiernia z młynem, by docenić znaczenie tej niewielkiej miejscowości dla dziejów regionu.
W ubiegłym roku połańczanie mieli okazję uczestniczyć, nad brzegiem rzeki Czarnej przy kościele św. Marcina, w widowisku historycznym zorganizowanym przez Towarzystwo Kościuszkowskie w Połańcu. Wydarzenie miało na celu upamiętnienie bohaterów Powstania Styczniowego, którzy walczyli na terenie naszej gminy. Inscenizacja spotkała się z entuzjazmem, a jej uczestnicy, w tym Zbigniew Rodenko, sołtys z Rudnik oraz Jacek Benedykt Nowak, burmistrz Połańca, zgodnie podkreślali potrzebę godnego uczczenia pamięci o tych wydarzeniach. Wskazali oni również idealne miejsce dla takiej inicjatywy – teren dawnego nieistniejącego już dworku w Rudnikach, z którego wywodzili się bohaterowie powstania: Stanisław Ludwik Hipolit Białobłocki, Tertulian Białobłocki, Józef Ludwik Neumark i Lambert Leon Neumark. Pomysł upamiętnienia powstańców w miejscu ich pochodzenia jest trafny i wart rozważenia. To właśnie w Rudnikach wszystko się zaczęło, tu rodzili się i dorastali, nim wzięli udział w walce o wolność ojczyzny.
Miejscowość wkrótce może zmienić się nie do poznania. Jak wynika ze szczegółowych analiz Ministerstwa Obrony Narodowej, Rudniki w gminie Połaniec są strategicznie położonym miejscem, co czyni je idealnym punktem do lokalizacji nowo formowanych oddziałów i wybudowania nowej jednostki wojskowej. Powstanie takiego obiektu byłoby szansą na wzrost gospodarczy, zwiększenie zatrudnienia oraz poprawę infrastruktury. Czy tak się stanie dowiemy się w niedługim czasie.
W tym miejscu warto również wspomnieć o tym, że rzeka Czarna na wysokości Rudnik jest popularnym kierunkiem dla miłośników kajakarstwa. Malownicza trasa w kierunku Połańca, wijąca się wśród pól i lasów, przyciąga zarówno doświadczonych wioślarzy, jak i amatorów wodnych przygód. Czarna i otaczające ją krajobrazy w tym miejscu są malownicze, bardzo urozmaicone i nie zniszczone przez ludzi. Obcowanie z przyrodą w takich warunkach daje wiele satysfakcji i niezapomnianych wrażeń.Tuż przy moście, znajduje się stanica kajakowa. Miejsce wodowania kajaków w Rudnikach cieszy się dużą popularnością wśród kajakarzy, głównie ze względu na dogodny dojazd i bezpłatny parking. Dodatkowo, znajduje się tam dębowy stół z ławką oraz altanka chroniąca przed słońcem lub deszczem. Infrastruktura wraz z zakupem kajaków, przyczep kajakowych i sprzętu została zrealizowana przez Lokalną Grupę Działania – Dorzecze Wisły ze środków europejskich. Kajaki można wynająć wraz z przyczepą kajakową i osprzętem w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Połańcu pod nr tel. 15 865 11 30.
Rudniki to miejsce o ciekawej historii, która przez wieki splatała się z dziejami regionu i kraju. 704-lecie to okazja do poznania bogatej przeszłości miejscowości, jej mieszkańców i ich wkładu w rozwój gminy Połaniec. To również moment, by docenić wartość dziedzictwa historycznego i kultywowania tradycji lokalnych. Mimo że wiele materialnych śladów przeszłości zostało zatartych, historia tej miejscowości wciąż żyje w pamięci mieszkańców i stanowi ważny element ich tożsamości. Mimo upływu stuleci wieś zachowała swój rolniczy charakter, a jej mieszkańcy dbają o dziedzictwo przeszłości. Dziś wieś rozwija się, modernizuje i nabiera nowoczesnego wyglądu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku.
Świetnie napisane, wysoki poziom merytoryczny. Dobrze, że są ludzie, którzy swój czas spędzają w sposób twórczy i ciekawy. Pozdrawiam i czekam na więcej.