Już w najbliższy weekend nad Polskę zawita chmura pyłu znad Sahary. Alergolodzy ostrzegają, że osoby wrażliwe, a takich jest w Polsce około 1/3, mogą odczuć nasilenie objawów alergii. Według prognoz meteorologicznych, pod koniec bieżącego tygodnia lub na początku następnego, w niektórych regionach Polski niebo może przybrać nietypowe barwy – od mlecznej po żółto-pomarańczową.
Krajobrazy jak z filmu
„Wraz z pierwszym ociepleniem związanym z napływem masy zwrotnikowej do Polski dotrze też pył znad Sahary. Tak jak rok temu w marcu i kwietniu, na niebie będzie można obserwować lekkie zmętnienia związane z transportem pyłu przez wiatr w górnej i średniej troposferze” – informuje Sieć Obserwatorów Burz na Facebooku.

Pierwsze drobinki saharyjskiego pyłu dotrą do Polski już w środę i czwartek (5-6 marca). Główna fala nadejdzie w piątek i sobotę (7-8 marca), a pył będzie szczególnie widoczny w zachodniej, północnej i centralnej Polsce. Zeszłoroczne zjawisko przyniosło spektakularne zdjęcia, zwłaszcza w Grecji, gdzie pył osiadł na Atenach, tworząc scenerię rodem z filmów katastroficznych. Wiatr co roku unosi setki milionów ton pyłu z wysuszonych obszarów Afryki Północnej. Szacuje się, że region ten odpowiada za około połowę pyłu w atmosferze – więcej niż jakikolwiek inny obszar na świecie.
Dolegliwości dla wielu Polaków
Dr hab. n. med. Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego PIB w Warszawie, ostrzega przed wpływem pyłu na drogi oddechowe. „Pył znad Sahary to drobinki piasku o bardzo małej wielkości, przenoszone przez masy powietrza, które docierają do nas, nad teren Polski. Jego opad może wywołać nieprzyjemne doznania, szczególnie u osób cierpiących na przewlekłe choroby górnych i dolnych dróg oddechowych” – wyjaśnia lekarz.
Drobinki pyłu drażnią śluzówkę nosa, jamy ustnej, oczu i gardła. „U osób wrażliwych – a takich jest sporo, bo 1/3 Polaków ma problemy z alergicznym nieżytem nosa – pył może dodatkowo wywoływać nasilenie tego, z czym i tak już wcześniej mieli problem. Dla przykładu – obecnie pylą olchy, więc osoby na nie uczulone mogą doświadczać dodatkowo zaostrzonych objawów. Konia z rzędem temu, kto odróżni, co konkretnie spowodowało podrażnienie błony śluzowej nosa i gardła u danego pacjenta” – dodaje dr Dąbrowiecki.
Objawy, których można się spodziewać, to:
- uczucie piasku pod powiekami,
- podrażnienie i łzawienie oczu,
- katar,
- wydzielina spływająca po tylnej ścianie gardła,
- chrypka i kaszel,
- obrzęk błony śluzowej nosa,
- podrażnienie dolnych dróg oddechowych (szczególnie u astmatyków).
Inne zagrożenia pyłowe
Lekarz uspokaja w kwestii rzekomej radioaktywności pyłu saharyjskiego. „Na tę chwilę uważamy, że to cząsteczki drażniące jedynie mechanicznie, nie ma badań na ten temat” – mówi. Dr Dąbrowiecki zwraca uwagę na inny, poważniejszy problem: „Nadal trwa sezon smogowy, miesiąc jest zimny, a w wielu miejscach w Polsce wciąż dorzucają do pieca, więc w powietrzu wiszą zanieczyszczenia. Ponad 40 tysięcy osób umiera co roku z tego powodu, że oddychamy tym naszym “powszednim“ pyłem. Ponosimy tego koszty zdrowotne. Przyzwyczailiśmy się do nich i je ignorujemy, a są ogromne”.
Rzecznik IMGW wskazuje, że osoby cierpiące na astmę nie muszą się obawiać tego zjawiska, ponieważ pył — jeśli w ogóle dotrze do Polski — będzie unosił się aż 3 km nad Ziemią.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Twój czas spędzony na Portalu jest dla nas najlepszym podziękowaniem za naszą pracę. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.