Dzięki sprawnej i empatycznej reakcji funkcjonariuszy z Posterunku Policji w Szydłowie oraz zaangażowaniu lekarza weterynarii, udało się uratować życie potrąconego psa, który leżał na jezdni w miejscowości Osówka. Cała sytuacja rozpoczęła się od anonimowego telefonu do staszowskiej komendy – to właśnie zgłoszenie okazało się kluczowe dla losu czworonoga.
W piątek, około godziny 9:00, dyżurny staszowskiej komendy odebrał anonimowy telefon. Zgłaszający poinformował, że w miejscowości Osówka na jezdni leży ranny pies. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów z Szydłowa. Funkcjonariusze, mimo że nie wiedzieli, czego mogą się spodziewać, podjęli działania z pełnym zaangażowaniem. Zwierzę, które najprawdopodobniej zostało potrącone przez samochód, leżało na środku drogi, zdezorientowane i w złym stanie.
Policjanci ostrożnie przenieśli psa w bezpieczne miejsce i wezwali pomoc weterynaryjną. Przybyła na miejsce lekarka zaopiekowała się czworonogiem, a następnie przewiozła go do lecznicy. Jak poinformowała – „wyjdzie z tego”. Dla interweniujących funkcjonariuszy to były najważniejsze słowa tego dnia.
To jedna z tych interwencji, które przypominają, że mundur nie zawsze kojarzy się z surowością i przepisami. Policjanci są także tymi, którzy w codziennej służbie mierzą się z sytuacjami wymagającymi empatii, szybkiego działania i gotowości do pomocy – niezależnie od tego, czy chodzi o człowieka, czy zwierzę.

Źródło: KPP Staszów
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: ✉️ redakcja@polaniec.com.pl