Ochotnicza Straż Pożarna w Połańcu to znacznie więcej niż tylko jednostka ratownicza; to żywa legenda, integralna część lokalnej tożsamości i bezpieczeństwa, której historia od ponad wieku splata się nierozerwalnie z dziejami naszego miasta. Od pokoleń druhowie stoją na straży, chroniąc mieszkańców i ich dobytek przed najróżniejszymi zagrożeniami, od pożarów po klęski żywiołowe. Ich bezinteresowna służba, często z narażeniem życia, jest przykładem lokalnej solidarności i poświęcenia. Obecność OSP w Połańcu w różnych kontekstach historycznych – od jej założenia, przez okresy wojny, po walkę z powodzią i ciągłą modernizację – dowodzi, że organizacja jest głęboko zakorzeniona w życiu społeczności Połańca, stanowiąc stały punkt odniesienia w czasach znaczących zmian.
W niniejszym artykule zapraszam do krótkiej, w pigułce, podróży przez 104 lata historii Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu (1921-2025), przyglądając się najważniejszym momentom, postaciom i wyzwaniom, które kształtowały połaniecką jednostkę od jej zarania w 1921 roku aż po dzień dzisiejszy.
Korzenie i początki (1921-1939)

Od najdawniejszych czasów ogień obok wielu przysług, jakie oddawał człowiekowi, stwarzał groźbę wybuchów pożarów. Jest jednym z najgroźniejszych żywiołów przyrody, zagrażającym mieniu i życiu człowieka. Stanowił najstraszniejszą plagę, doszczętnie niszcząc ludzki dobytek, co przy braku przerw ogniowych dawniej, a przede wszystkim ludzi obeznanych w gaszeniu pożaru, było częstym zjawiskiem. Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu jest ściśle związana z tragiczną przeszłością miasta, które przez wieki było nękane przez niszczycielskie pożary. Połaniec, z dominującą drewnianą zabudową, był niezwykle podatny na ogień. Drewno było materiałem dość szybkim do zdobycia, ale zupełnie nie opierało się pożarom. Brak kamiennego budulca rekompensowało sąsiedztwo obszarów leśnych położonych na północ od miasta z borem przeznaczonym na budulec, wymienionym już w przywileju z 1264 r. Jak napisał Kazimierz Warchałowski w publikacji “Zarys historii Połańca do 1914 roku” – „łatwopalność materiału drewnianego, pokrycie dachu słomą lub gontem, zbytnie zagęszczenie budowy było najczęstszym powodem pożarów”. Ponadto w dawnych czasach budowano bez żadnego planu, dostawiano ganki, schody, dobudówki itp.
Na podstawie przekazów historycznych mamy informacje o wielkich kataklizmach, np. pożarach w 1564, 1606, 1657 i 1809 roku, które regularnie trawiły miasto. Szczególnie dotkliwy był pożar z 12 czerwca 1889 roku, który w zaledwie 10 minut ogarnął główną część Połańca, pochłaniając modrzewiowy kościół św. Marcina, plebanię z cennymi kronikami, aptekę, szkołę, kancelarię gminną oraz 82 budynki mieszkalne z zabudowaniami gospodarczymi. Ta seria katastrof bezwzględnie uwidoczniła pilną potrzebę zorganizowanej samoobrony pożarniczej.
Przed wybuchem I wojny światowej władze carskie wydały zgodę na zorganizowanie komórki odpowiedzialnej za akcje gaśnicze. Na czele tej jednostki, jako dziesiętnik, stanął Józef Bogdański z ulicy Krakowskiej. Urząd Gminy w Połańcu wyznaczał dziesiętników do gaszenia pożarów z każdej ulicy. Wybudowano wówczas szopę pożarniczą, nazywaną celbudą. Była kryta gontem, a jej ściany obito deskami. Wewnątrz budynku przechowywano narzędzia pożarnicze, w tym dwie sikawki konne, osęki i węże. Celbuda znajdowała się przy ulicy Staszowskiej. Budynek ten, zanim wybudowano remizę na rynku, służył również do organizowania zabaw i wyświetlania filmów. Zbudowano także studnię murowaną z żelazną pompą, drugą studnię zlokalizowano przy ulicy Krakowskiej dla zabezpieczenia miasta w razie pożaru.
W odpowiedzi na historyczne doświadczenia i w nowo odrodzonej Polsce, 28 maja 1921 roku oficjalnie założono Ochotniczą Straż Pożarną w Połańcu. Data stała się kamieniem milowym, zapoczątkowującym stulecie nieprzerwanej służby dla mieszkańców.
Na czele nowo powstałej jednostki stanęli lokalni liderzy i społecznicy. Pierwszym prezesem OSP Połaniec został Kazimierz Sachnowski, szanowany aptekarz połaniecki, który był głównym inicjatorem i siłą napędową stojącą za założeniem straży. Jego wizja i determinacja były kluczowe dla ukształtowania się organizacji. Funkcję pierwszego naczelnika straży objął nauczyciel Eugeniusz Młudzik. W skład pierwszego zarządu weszli również: Marcin Korczak, rolnik i aktywny działacz społeczny, który objął stanowisko skarbnika; Leopold Olesiński, urzędnik, jako sekretarz; oraz Jan Stefański, pełniący funkcję gospodarza. Różnorodne pochodzenie zawodowe członków założycieli (aptekarz, nauczyciel, rolnik/działacz społeczny, urzędnik) wskazuje, że utworzenie OSP było szerokim wysiłkiem społeczności, angażującym różne jej segmenty, a nie ograniczającym się do jednej grupy zawodowej. Ta różnorodność od samego początku przyczyniła się do legitymizacji i trwałości organizacji, zapewniając jej szerokie wsparcie.

Wraz z umacnianiem się jednostki, pojawiła się potrzeba stałej siedziby. W 1929 roku rozpoczęto budowę pierwszej remizy strażackiej, zlokalizowanej w centrum Rynku, na dzisiejszym Placu Uniwersału Połanieckiego. Przystąpiono do gromadzenia funduszy i materiałów. Prowadzono przedstawienia, loterie, konkursy, zbiórki uliczne. Urząd gminy przeznaczył na ten cel 5 tys. złotych przedwojennych ( 1 kwintal pszenicy kosztował średnio 25 zł). Książę Radziwiłł z Rytwian dał w darowiźnie 5 tys. sztuk bardzo dobrej cegły palonej. Drewno na całą więźbę dachową ofiarował Stanisław Knothe – właściciel folwarku w Ruszczy. Konstruktorzy pochodzili z Oleśnicy. Budowa trwała około 3 lat. Były trudności z lokalizacją remizy, a później z jej budową. Trudności robili kupcy żydowscy, ponieważ jej budowa zagrażała usunięciem wielu niedbale skleconych budek handlowych na Rynku. Jednakże pod naciskiem ludności żydowskiej zmniejszono wymiary remizy. Przy budowie wyróżniali się: Andrzej Kozłowski, Marcin Korczak, Władysław Stefański. Dostawcą materiałów był Edward Pławski. Cała drużyna pracowała ofiarnie przy budowie. Miejscowa ludność nie szczędziła grosza na ten cel. Nadszedł upragniony moment uroczystego otwarcia remizy. Obiekt został uroczyście oddano do użytku 27 września 1931 roku. Był znaczącym elementem profesjonalizacji Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu, zapewniając jej odpowiednie miejsce do przechowywania sprzętu i prowadzenia działań.
W tamtym czasie na stanie połanieckiej jednostki było 2 sikawki ręczne, jedna na kołach, druga bez podwozia, spora ilość węży, drabiny, bosaki, hełmy, mundury wyjściowe. Dom Strażacki — najnowocześniejszy w powiecie sandomierskim, wóz konny na sprzęt pożarniczy. Najważniejszym bogactwem połanieckiej jednostki byli jednak ludzie, odważni, ofiarni, dobrzy dowódcy oraz moralne i materialne poparcie w społeczeństwie. Sprzęt trzeba było kupować za własne uciułane fundusze. O pracę trudno było w tamtych czasach, ale straż miała względy u władz. Dla uhonorowania swej pracy społecznej postarano się o ufundowanie pięknego sztandaru strażackiego, który służył straży przez wiele lat. Przetrwał nawet wojnę i okupację niemiecką oraz wyzwolenie.

W okresie międzywojennym OSP dążyła do formalizacji swojej działalności. W 1935 roku jednostka dostosowała swój statut do wzorowego statutu uchwalonego rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych Mariana Zyndrama-Kościałkowskiego z 14 stycznia 1935 roku. Posiadanie oryginalnego egzemplarza tego historycznego dokumentu, należącego do pierwszego skarbnika Marcina Korczaka (przekazanego OSP przez Radosława Matusiewicza w 2022 roku) stanowi cenną pamiątkę. Rok później, 15 sierpnia 1936 roku, na rynku w Połańcu odbyła się uroczystość poświęcenia i wręczenia pierwszego sztandaru jednostki. Prawie cały drzewiec został pokryty niklowymi gwoździami z nazwiskami. Pamiątkowe gwoździe fundatorów z tego sztandaru są dziś przechowywane jako wartościowe eksponaty, być może (mam nadzieję) będą kiedyś zaczątkiem izby pamięci połanieckiej straży.
Czas próby i odporności (1939-1945)
Okres II wojny światowej był jednym z najtragiczniejszych w historii Połańca, naznaczonym ogromnymi zniszczeniami i represjami. W obliczu niemieckiej okupacji, życie społeczne i organizacyjne zostało drastycznie ograniczone. Jednakże, w tym niezwykle trudnym czasie, niemieckie władze okupacyjne nakazały zawieszenie działalności wszystkich organizacji gminnych, z wyjątkiem Polskiego Czerwonego Krzyża i Ochotniczej Straży Pożarnej. Potwierdzenie tego znajdziemy w “Kronice Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu”, gdzie przeczytamy: “Lata okupacji 1939 – 1944. Po zakończeniu kampanii wrześniowej okupanci wprowadzili swój ład wojenny. Zlikwidowali samorząd straży – zarząd. Całą władzę przekazali naczelnikowi straży i jego zastępcy w osobach: Józef Góral i Edward Pławski. Trudne były czasy, niebezpieczne dla ludności podbitej, a więc i dla strażaków. Okupanci chcieli zrobić ze straży pożarnej narzędzie ich brudnej i niechlubnej roboty”.
Ten fakt jest niezwykle istotny i podkreśla istotną, wręcz niezastąpioną rolę OSP w utrzymaniu podstawowego bezpieczeństwa i porządku, nawet pod jarzmem okupacji. Decyzja władz okupacyjnych o zezwoleniu OSP na dalsze funkcjonowanie, obok PCK, ujawnia fundamentalne znaczenie służb pożarniczych w czasie wojny. Nawet okupant musiał uznać niezastąpioną, niepolityczną i czysto humanitarną rolę straży pożarnej w utrzymaniu życia cywilnego i infrastruktury, co było w pewnym stopniu konieczne również dla samych okupantów.
W obliczu wojennego chaosu i zniszczeń, strażacy z narażeniem życia nadal gasili pożary, ratowali mienie i nieśli pomoc ludności cywilnej. Ich poświęcenie w tamtych, mrocznych czasach było czymś więcej niż tylko walką z żywiołem; stało się latarnią nadziei i punktem odniesienia dla ludzi, którzy w obliczu bezprawia i zniszczeń, w strażakach odnajdywali nielicznych, którzy wciąż legalnie wyciągali do nich pomocną dłoń.
Rozwój i modernizacja straży w powojennej Polsce (1945-1989)
Po zakończeniu II wojny światowej, Połaniec, podobnie jak inne miasta w Polsce stanął przed ogromnym wyzwaniem odbudowy ze zniszczeń wojennych. Była to żmudna praca, wymagająca zaangażowania całej społeczności. OSP, jako jedna z najważniejszych instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, odegrała w tym procesie ważną rolę, pomagając w usuwaniu skutków wojny i przywracaniu normalności. 4 listopada 1947 roku wznowiono pracę OSP.

Lata 50. XX wieku przyniosły znaczącą modernizację dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu. W tym czasie równolegle z elektryfikacją Połańca jednostka otrzymała swój pierwszy wóz bojowy. “Kielce, dnia 28 marca 1959 roku, ul. Moniuszki 10, Ochotnicza Straż Pożarna w Połańcu, powiat Staszów. Wojewódzka Komenda Straży Pożarnych w Kielcach w załatwieniu Waszego pisma z dnia 7 IV 1956 roku Nr 267/56 oraz decyzji Komendy Głównej z dnia 3 lutego 1959 roku Nr Ru I – 3/70/58/59 przydziela dla waszej jednostki samochód marki “Ford” podw. Nr 1792. Po odbiór należy zgłosić się w dniu 3 IV 1959 roku. Warszawa ul. Filtrowa 61/28” (Kronika OSP w Połańcu). Był to przełomowy moment, kiedy to straż przeszła od prymitywnego konnego gaszenia pożarów do zmechanizowanego i efektywniejszego ratownictwa. To wydarzenie znacząco zwiększyło możliwości operacyjne jednostki. Inwestycja państwa w sprzęt OSP akcentuje uznanie ich niezbędnej roli w bezpieczeństwie publicznym, nawet w scentralizowanym systemie komunistycznym, oraz na przejście w kierunku bardziej efektywnego, zmotoryzowanego gaszenia pożarów. W 1965 roku wymieniono samochód ,,Ford” na ,,Stara 21”.
“Kronika Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu” dostarcza szczegółów na temat dynamicznych zmian w zarządzie jednostki w latach 70. W 1972 roku, w obecności prezesa powiatowego Stanisława Janika, dokonano wyboru nowego zarządu, na czele którego stanął Edward Pławski jako prezes i Józef Ścisłowski jako naczelnik. W kolejnym roku, 1973, naczelnikiem wybrano Władysława Łukaszka, a prezesem Mieczysława Tarnowskiego. Dalsze zmiany w 1977 roku przyniosły Edwarda Durmę na stanowisku naczelnika. Rotacje w zarządzie dowodzą o aktywnym życiu wewnętrznym jednostki i jej ciągłym dostosowywaniu się do zmieniających się potrzeb i wyzwań.
Kolejnym ważnym wydarzeniem w historii jednostki było uroczyste wręczenie drugiego sztandaru. W 1977 roku, w wigilię Bożego Narodzenia, OSP w Połańcu otrzymała w darowiźnie piękny sztandar od państwa Marii i Mariana Graczykowskich, aptekarzy połanieckich, którzy chcieli zadośćuczynić tradycji wspierania straży. Oficjalne wręczenie sztandaru odbyło się 28 maja 1978 roku na Placu Uniwersału Połanieckiego.
Lata 70. XX wieku były również okresem intensywnego rozwoju przemysłowego w Połańcu, kiedy to rozpoczęto budowę Elektrowni Połaniec. Zakończenie jej budowy w 1983 roku i nadanie jej patrona Tadeusza Kościuszki miały ogromny wpływ na rozwój urbanistyczny i demograficzny miasta. W 1980 roku Połaniec odzyskał prawa miejskie , co było symbolicznym powrotem do dawnej świetności i otworzyło nowe perspektywy rozwoju. Większe miasto i obecność tak dużego zakładu przemysłowego oznaczały nowe, bardziej złożone wyzwania dla OSP, ale także potencjalnie większe wsparcie finansowe i techniczne, co przyczyniło się do dalszego rozwoju i profesjonalizacji Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu. 16 maja 1986 r. odbyły się obchody 65-lecia OSP w Połańcu. Uroczystości zorganizowano przy nowo wybudowanej Szkole Podstawowej. Podczas jubileuszu odczytano Kronikę OSP oraz odznaczono 15 zasłużonych druhów medalami za zasługi dla pożarnictwa.
Nowe tysiąclecie, nowe wyzwania (1989-2025)
W 1989 r. zmarł długoletni honorowy naczelnik jednostki dh Edward Pławski. W 1991 r. nastąpiła zmiana zastępcy naczelnika, nowo wybranym naczelnikiem został dh Mieczysław Ścisłowski. W 1992 r. przeprowadzono kapitalny remont strażnicy. Została również zakupiona motopompa PO5/8/8 oraz mundury bojowe w ilości 12 sztuk. Do nowo wyremontowanej strażnicy gmina kupiła nowy samochód bojowy typu GCBA6/3,2 – Jelcz 004.

W 1993 r. jednostka wzbogaciła się o kolejny sprzęt przeciwpożarowy. Zakupiona została drabina “DW – 10”, radiotelefon samochodowy typu “Alinko”, węże gaśnicze szt. 10, dwa aparaty na sprężone powietrze, które umożliwiały wejście do pomieszczeń o dużym zadymieniu. W 1994 r. OSP w Połańcu została włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. W 1995 r. jednostka wzbogaciła się o kolejny nowy samochód pożarniczy typu LGM8/8 marki “Żuk” zakupiony przez Miasto i Gminę Połaniec.
Jednym z największych i najbardziej dramatycznych wyzwań w historii połanieckiej Ochotniczej Straży Pożarnej, poza powodzią “stulecia” z 1934 r. była “powódź tysiąclecia”, która nawiedziła region w 1997 roku. Kataklizm, spowodowany długotrwałymi opadami deszczu w dniach 7-10 lipca, doprowadził do przerwania wałów Wisły i Czarnej, zalewając około 2400 hektarów w mieście i gminie Połaniec. Woda w niektórych miejscach, jak w Ruszczy Kępie i Maśniku, sięgała ponad 6 metrów, a ewakuowano 1100 osób. W obliczu tej tragedii, strażacy z Połańca stanęli na pierwszej linii frontu. Wraz ze 150 strażakami OSP z regionu, 60 strażakami PSP, wojskiem, policją i innymi służbami, brali udział w intensywnych i wyczerpujących działaniach ratowniczych. Obejmowały one ewakuację zagrożonych mieszkańców, dostarczanie żywności i medykamentów do odciętych obszarów, odkażanie terenu po ustąpieniu wody oraz nieustanne pompowanie wody z zalanych piwnic i posesji. Mieszkańcy Połańca po zakończeniu powodzi docenili ich heroizm i poświęcenie. Powódź z 1997 r. była momentem zwrotnym w nowoczesnej historii OSP Połaniec, ukazując ich centralne znaczenie w reagowaniu na katastrofy na dużą skalę i umacniając ich reputację jako niezastąpionych obrońców społeczności.
Połaniecka jednostka została wyróżniona za ofiarność podczas powodzi, otrzymując cenną motopompę PS-75 oraz sześcioosobowy ponton z silnikiem Honda, co było bezpośrednim efektem ich wzorowej i sumiennej pracy. Dwóch druhów, Mieczysław Pietrzyk i Mieczysław Ścisłowski, zostało wystawionych do odznaczenia Medalem za Ratowanie Życia i Ochronę Mienia, a uroczystość wręczenia odznaczeń odbyła się w historycznym Zamku w Sandomierzu. W 1999 r. została zakupiona drabina o wysokości 14,5 metra przez UMiG Połaniec. Ze względu na częste powodzie na terenie gminy na bazie OSP powstał oddział WOPR.
Wraz z nadejściem nowego tysiąclecia, OSP w Połańcu wkroczyła w erę intensywnej modernizacji. Po 73 latach od budowy pierwszej remizy, 9 maja 2004 roku, ówczesne władze Połańca oficjalnie oddały do użytku nowoczesny budynek strażnicy przy ul. Ruszczańskiej 22. Obiekt zapewnia strażakom odpowiednie warunki do pracy, przechowywania nowoczesnego sprzętu i szkolenia. W 2010 r. w Połańcu zrewitalizowano Plac Uniwersału Połanieckiego. Przebudowano i zmieniono też sposób użytkowania budynku po starej strażnicy, który od tego czasu pełni funkcje gastronomiczne – jako kawiarnia.
Współczesna Ochotnicza Straż Pożarna w Połańcu aktywnie angażuje się w szeroko pojętą działalność społeczną i prewencyjną, wykraczającą poza tradycyjne działania ratownicze. Doskonałym przykładem jest organizacja cyklicznego wydarzenia “Bezpieczny Połaniec”, które przyciąga uwagę mieszkańców dzięki bogatemu programowi. W ramach tej inicjatywy, OSP Połaniec, we współpracy z innymi służbami i instytucjami (m.in. Enea Elektrownia Połaniec, PSP, Policja), prowadzi warsztaty edukacyjne, pokazy ratownictwa medycznego (w tym obsługa defibrylatora AED i udzielanie pierwszej pomocy), prelekcje na temat prewencji pożarowej w budynkach mieszkalnych oraz bezpieczeństwa instalacji wentylacyjnych i ryzyka zatrucia tlenkiem węgla. Ponadto w 2025 roku OSP Połaniec aktywnie włączyła się w dystrybucję czujników dymu wśród mieszkańców, wraz ze szczegółowymi instrukcjami instalacji i użytkowania. Działanie to w najbliższym czasie z pewnością przełoży się na redukcję ryzyka występowania pożarów inspirując przy tym społeczność do aktywnego udziału w dbaniu o wspólne bezpieczeństwo.

Dążenie do doskonałości i skuteczności jest wpisane w DNA OSP w Połańcu, co widać również w ciągłym unowocześnianiu wyposażenia. Jednostka stale inwestuje w nowoczesny sprzęt, aby sprostać rosnącym wymaganiom. W 2025 roku wzbogaciła się o nowy samochód Volkswagen Crafter, zakupiony dzięki znacznemu unijnemu dofinansowaniu. Całkowity koszt pojazdu wyniósł 424 700,00 zł, z czego dofinansowanie pokryło 349 084,01 zł. Pojazd znacząco zwiększy skuteczność działań ratowniczo-gaśniczych i podniesie poziom bezpieczeństwa mieszkańców. Plany na przyszłość są równie ambitne. W 2025 rok zaplanowano również zakup działka wodno-pianowego, dziesięciu barier olejowych do ograniczania zagrożeń środowiskowych, głowicy QR do chłodzenia samochodów elektrycznych (odpowiedź na nowe wyzwania technologiczne) oraz dwóch lekkich technicznych suchych skafandrów. OSP ewoluuje, aby sprostać złożonym wymaganiom współczesnych sytuacji kryzysowych, pozycjonując się jako jednostka na najwyższym poziomie.

Na czele OSP w Połańcu stoi obecnie prezes Krzysztof Marczewski, który pełni tę funkcję od 1979 roku, zapewniając jednostce stabilne i doświadczone przywództwo. Wiceprezesem i naczelnikiem jest Przemysław Guzik (od 2006), a w skład zarządu wchodzą również: Michał Lampart (skarbnik od 2021), Jarosław Kwiatkowski (sekretarz od 2016), Wiesław Adamkiewicz (gospodarz od 2011), Mateusz Swół (z-ca naczelnika od 2019) oraz Dominika Szweda, pełniąca funkcję kronikarza (od 2021).
Ważnym momentem w najnowszej historii OSP były uroczyste obchody 100-lecia utworzenia jednostki, które odbyły się w sobotę, 20 sierpnia 2022 roku. Świętowanie rozpoczęło się od wzruszającego złożenia kwiatów i zapalenia zniczy na grobie pierwszego naczelnika – Eugeniusza Młudzika, co podkreśliło szacunek dla pionierów jednostki. Następnie odbyła się msza święta w intencji strażaków w kościele św. Marcina, po której uczestnicy przemaszerowali pod remizę OSP w asyście orkiestry. Burmistrz Połańca, Jacek Nowak, powitał gości, podkreślając, że jednostka jest “chlubą gminy” nie tylko ze względu na wiek, ale i sprawność bojową. Podczas uroczystości sztandar jednostki został odznaczony “Złotą Odznaką Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej”, a wielu zasłużonych druhów otrzymało medale PRO PATRIA za długoletnie zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Polski. Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza złożyła uroczyste ślubowanie, symbolizując ciągłość i przyszłość jednostki. Obchody te były okazją do refleksji nad historią, uhonorowania twórców i wspierających, a także do wyrażenia wdzięczności za ofiarną służbę.
Samochody w posiadaniu OSP w Połańcu na przestrzeni lat
Historia OSP w Połańcu splata się z również z historią pojazdów, które przez lata służyły druhom w walce z żywiołem i niosły pomoc lokalnej społeczności. Od skromnych początków po współczesność, garaże OSP w Połańcu gościły różnorodne samochody, które były świadkami niezliczonych akcji ratunkowych. Na początku swojej działalności OSP Połaniec, podobnie jak wiele innych jednostek w Polsce, często polegała na adaptacji dostępnych pojazdów. Jednym z pierwszych był Ford z demobilu, prawdopodobnie wojskowy samochód przerobiony na potrzeby straży pożarnej, co było powszechną praktyką w trudnych powojennych latach.
Przez wiele dekad polskie samochody marki Star stanowiły trzon floty pożarniczej. OSP Połaniec była właścicielem kilku modeli, które wiernie służyły strażakom. Star 21, klasyczny polski ciężarowy wóz gaśniczy, po wielu latach ciężkiej służby został ostatecznie zezłomowany. Następcą był Star 25, który po zakończeniu swojej misji w Połańcu został przekazany do OSP Beszowa, gdzie kontynuował swoją służbę. Kolejnym pojazdem z tej serii był nowocześniejszy Star 200, który z czasem również trafił do innej jednostki, zostając przekazany do OSP Ruszcza.
W miarę rozwoju jednostki i potrzeb operacyjnych, w garażach OSP Połaniec pojawiały się kolejne wozy. Przez pewien czas strażacy dysponowali Jelczem, który jest w użyczeniu w OSP Maśnik, co dowodzi o wzajemnej pomocy i współpracy między jednostkami. Kolejnym pojazdem był Star Man, który po okresie użytkowania w Połańcu został przekazany do OSP Zdzieci Stare. Lżejsze pojazdy również odgrywały kluczową rolę w codziennej działalności. Legendarny polski Żuk, często wykorzystywany do przewozu sprzętu i jako wóz operacyjny, został przekazany do OSP Ruszcza. Podobnie rzecz miała się z dwoma egzemplarzami Lublinów – jeden trafił do OSP Ruszcza, drugi do OSP Tursko Małe.
Współczesna OSP Połaniec dysponuje pojazdami spełniającymi nowoczesne standardy. W jej posiadaniu jest potężny Kamaz, ciężki wóz gaśniczy o dużej pojemności zbiornika na wodę, niezastąpiony podczas intensywnych działań. Flotę wzmocniło również Volvo, symbol niezawodności i nowoczesności w pożarnictwie. Nie zapomniano także o mniejszych, ale równie ważnych pojazdach. Mały Ford, używany do celów operacyjnych i logistycznych, został przekazany do Gminy Połaniec. Obecnie, ostatnim nabytkiem OSP jest lekki samochód operacyjny marki Volkswagen Crafter.
104. jubileusz strażackiej służby

Opisane powyżej wydarzenia to zaledwie migawka, drobny ułamek bogatej i dynamicznej historii Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu. To ponad stulecie nieprzerwanej służby, poświęcenia i heroizmu. Od skromnych początków w 1921 roku, zrodzonych z pilnej potrzeby ochrony przed niszczycielskimi pożarami, przez trudne lata okupacji, powojenną odbudowę i dynamiczną modernizację, OSP w Połańcu zawsze stała na straży bezpieczeństwa mieszkańców. Jednostka ta, pod kierownictwem kolejnych prezesów i naczelników, rozwijała zarówno swoje zdolności operacyjne, jak i stawała się coraz bardziej zintegrowana ze społecznością, pełniąc rolę ratowniczą i społeczną. Połaniecka straż nie tylko reaguje na zagrożenia, ale aktywnie im zapobiega, edukując mieszkańców i wzmacniając ich bezpieczeństwo.
Kto z nas, będąc przedszkolakiem, nie snuł wizji gaszenia płonących budynków, ratowania uwięzionych w pułapce dymu i pędzenia czerwonym wozem na sygnale? To chyba jedna z najbardziej klasycznych dziecięcych aspiracji, coś, co z łatwością rozpalało wyobraźnię i czyniło z nas małych, bohaterskich pogromców ognia. Strażak w oczach dziecka to przecież superbohater bez peleryny, postać ucieleśniająca odwagę, siłę i bezinteresowną pomoc. Jednak z upływem lat, z momentem, gdy dziecięce fantazje zderzają się z prozą dorosłego życia, wiele z tych płomiennych marzeń powoli przygasa. Nowe zainteresowania, odkrywanie innych talentów, a także świadomość trudów i wyzwań związanych z zawodem strażaka, sprawiają, że tylko nieliczni decydują się podążyć tą ścieżką. Bycie strażakiem to nie tylko ekscytujące akcje, ale też ciężka, fizyczna praca, wymagająca nieustannej gotowości, odporności psychicznej i poświęcenia. Nie każdy jest gotów na takie poświęcenie.
W szeregi OSP wstępują ci, którzy, choć posiadają swoją “inną” pracę i zawód, nie potrafią zrezygnować z dziecięcego marzenia o niesieniu pomocy. To ludzie, którzy w wolnym czasie, często kosztem osobistych poświęceń, służą lokalnej społeczności. Regularnie biorą udział w szkoleniach, doskonalą swoje umiejętności, by być gotowymi na każdy sygnał. Kiedy w Połańcu wybucha pożar, dochodzi do wypadku drogowego, czy powodzi, to właśnie oni, jako pierwsi, rzucają swoje codzienne obowiązki i biegną na ratunek. Są dowodem na to, że prawdziwe bohaterstwo nie zawsze wymaga munduru zawodowego, a silne poczucie odpowiedzialności i bezinteresowna chęć pomocy są potężniejszym motorem działania niż jakikolwiek etat.
Za każdą wspomnianą interwencją kryje się łańcuch zdarzeń. Alarmująca syrena rozdzierająca ciszę nocy, błyskawiczne zbiórki, nerwowe sekundy zakładania sprzętu, precyzyjne manewry wozu na drodze, a potem już tylko skupienie i adrenalina podczas akcji ratowniczej. Ileż to razy strażacy ochotnicy byli pierwszymi na miejscu po wypadkach drogowych, ratując życie poszkodowanym, zabezpieczając teren i wspierając służby medyczne? Ileż razy walczyli z żywiołem ognia, chroniąc dobytek i lasy, niejednokrotnie w warunkach, które dla większości byłyby niewyobrażalne? A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Z okazji 104. jubileuszu powstania Ochotniczej Straży Pożarnej w Połańcu, w imieniu swoim i redakcji portalu polaniec.com.pl składamy najserdeczniejsze życzenia wszystkim Druhom i Druhnom, zarówno tym czynnym, jak i seniorom, a także ich rodzinom. Dziękujemy za Państwa codzienną gotowość do niesienia pomocy, zaangażowanie i ogromne serce, które wkładacie w każde działanie. Niech św. Florian – patron strażaków – zawsze czuwa nad Wami, zapewniając bezpieczeństwo w każdej interwencji. Życzymy dalszego rozwoju, pomyślności i niezmiennego szacunku oraz wsparcia ze strony lokalnej społeczności, której tak wiernie służycie. Za tę codzienną ochotniczą służbę na rzecz poprawy bezpieczeństwa składamy szczere podziękowania. Życzymy Wam bezpiecznej służby i szczęśliwych powrotów z akcji. „Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku.