Spotkanie rozpoczęło się o godz. 20:15 w hali MOSIR przy ul. Żytniej 1 w Kielcach. Czarni, jako liderzy rozgrywek i z pewnością pamiętając ubiegłoroczną porażkę w meczu o brąz, mieli co udowadniać. Niestety, pierwsze dwie partie nie potoczyły się po ich myśli. Czarni zagrali w swojej podstawowej wyjściowej szóstce tj.: Kacper Dudalski (11), Mateusz Pyrak (6), Marcin Golonka (7), Jakub Rykała (5), Jakub Strojnowski (12), oraz kapitan, Kamil Guzik (2).

Pierwszy set to była gra „punkt za punkt”, prawdziwa bitwa na styku. Ostatecznie, po dwóch małych błędach Czarnych, gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając do 23. Drugi set, niestety, przyniósł już wyraźniejszą dominację Procarte. Po początkowej równowadze (4:4), kielczanie odskoczyli na bezpieczną, kilku punktową przewagę i zwyciężyli gładko do 19.
Wydawało się, że gospodarze są o krok od szybkiego zwycięstwa 3:0. Trzecia partia rozpoczęła się podobnie, z dwu-trzypunktową przewagą Kielc. Jednak Czarni wiedzieli, że nie mogą już sobie pozwolić na stratę seta. Motywacja trenera Golonki i korekty taktyczne zaczęły działać. Po zaciętej walce przełamanie nastąpiło przy stanie 17:17. Połańczanie zbudowali przewagę, której nie oddali już do końca, wygrywając do 20. Czarni poszli za ciosem w czwartym secie. Wyraźnie poddenerwowani szybkim zwycięstwem kielczanie zostali zaskoczeni. Czarni, wykorzystując błędy przeciwnika i grając bardzo solidnie, kontrolowali sytuację, zwyciężając pewnie do 19. Mecz musiał rozstrzygnąć się w tie-breaku!
Piąty set dostarczył kibicom najwięcej emocji. Czarni lepiej weszli w decydującą partię, prowadząc 11:9. Wtedy jednak gospodarze pokazali charakter i doprowadzili do remisu, by za chwilę prowadzić 14:12, mając dwie piłki meczowe. Lider tabeli nie złożył broni. Niesamowite skupienie i determinacja w końcówce pozwoliły Czarnym odwrócić losy seta. Ostatecznie, siatkarze z miasta energetyków wygrali tie-break na przewagi 17:15, a cały mecz 3:2!
Potwierdziła się stara siatkarska prawda: ten, kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3. Połańczanie zanotowali dwa cenne punkty, a dzięki dużej odporności psychicznej i woli walki, zaserwowali kibicom piękny rewanż za ubiegłoroczne niepowodzenie. Warto również wspomnieć, że MVP meczu zasłużenie został rozgrywający MKS Czarni Połaniec, Jakub Rykała, który rozegrał znakomite spotkanie. Ale tak naprawdę cała drużyna zasługuje na uznanie za wczorajszy występ i niesamowite zaangażowanie. Udowodnili, że potrafią działać jako zgrana grupa. Siatkówką to gra błędów, ale wczoraj więcej z nich popełnili gospodarze.
Czarni tym samym umacniają się na pierwszym miejscu w tabeli Świętokrzyskiej I Ligi z dorobkiem 8 punktów i 3 zwycięstwami. Dobra passa trwa. W czwartej kolejce MKS Czarni Połaniec czeka kolejne wyzwanie na wyjeździe. Tym razem zmierzą się z drużyną Fair Play Końskie. Mecz odbędzie się w piątek 24 października 2025 r., o godz. 20:00, w hali sportowej w Stadnickiej Woli 55.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Twój czas spędzony na Portalu jest dla nas najlepszym podziękowaniem za naszą pracę. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.






