Struktura społeczno-zawodowa ludności Połańca w okresie międzywojnia cz. 2

Fot. Archiwum Towarzystwa Kościuszkowskiego w Połańcu

Drobnomieszczaństwo rzemieślnicze i handlowe

Drobne mieszczaństwo polskie jest wciąż odłamem społeczeństwa w dosyć nieokreślonym obliczu. Głębokie i wielostronne zróżnicowanie wewnętrzne utrudnia syntetyczne ujęcie tej warstwy. W gospodarce drobnotowarowej okresy międzywojennego pozostawała większość ludności bo ok. 60% całego społeczeństwa. Analiza podziału gałęziowego w 1931 roku, przedstawia następujący skład drobnomieszczaństwa, tj. ludność samodzielna z wyłączeniem grup burżuazyjnych: przemysł 1,8 mln, handel 1,3 mln, inne działy 0,3. Wśród drobnomieszczaństwa najliczniejszą grupę stanowili rzemieślnicy. W przeciwieństwie do mieszczan – rolników rzemieślnicy tworzyli środowisko zawodowe bardziej zróżnicowane i wewnętrznie podzielone. Przyczyniał się do tego przede wszystkim skład narodowościowy, rozbijający rzemieślników na dwie grupy: katolicy – Żydzi, wzajemnie się izolujące i konkurujące na polu gospodarczym. Badania prowadzone nad rzemiosłem małomiasteczkowym dowodzą, że zmiany zachodzące w okresie kapitalizmu prowadziły do zubożenia małomiasteczkowych majstrów. Borykali się oni z poważnymi trudnościami i kłopotami natury społecznej i ekonomicznej. Słabe gospodarczo miasteczka takie jak Połaniec nie były w stanie skutecznie konkurować z przemysłem fabrycznym. Rzemieślnik małomiasteczkowy pracował sezonowo i dorywczo.

Wiele osób, które miały zakłady rzemieślnicze, nie posiadały kwalifikacji aby zdać wymagany egzamin bądź nie dysponowało pieniędzmi na pokrycie kosztów egzaminacyjnych. Stąd liczba rzeczywiście działających rzemieślników była wyższa od liczby wydanych kart rzemieślniczych. Prawo nabycia kart rzemieślniczych posiadali majstrowie, czeladnicy posiadający świadectwo złożenia egzaminu czeladnika oraz absolwenci wyższych uczelni technicznych, regulowane było to przepisami prawa przemysłowego z 1927 roku.

Liczbę samodzielnych rzemieślników w województwie kieleckim spisu z 1931 roku oszacowano na 55 914 osób, a według ilości wydanych kart rzemieślniczych na 35 123, co wynosiło 62,8%. Można by z tego wnioskować, że faktyczna suma samodzielnych rzemieślników była większa o 30-40% od liczby wykazanej w sprawozdawczości rzemieślniczej. Zdaniem Izby Rzemieślniczej zakłady posiadające karty rzemieślnicze obejmowały około 60- 70% ogólnej liczby istniejących wówczas samodzielnych warsztatów rzemieślniczych.

Połańczanie pochodzenia polskiego trudnili się nie tylko rolnictwem i hodowlą, ale również rzemiosłem, kowalstwem, murarstwem, ciesielstwem, stolarstwem, rymarstwem, bednarstwem, koszykarstwem, rybołówstwem, kołodziejstwem, krawiectwem, szewstwem i furmaństwem. Połanieccy rzemieślnicy należeli do związku rzemieślniczego. Dominującą rolę w strukturze zawodowej rzemiosła małomiasteczkowego odgrywało krawiectwo i szewstwo. Zawody te obejmowały blisko połowę istniejących warsztatów rzemieślniczych. Również i połanieckie rzemiosło dominowało w tych zawodach. Pracowni krawieckich było 8, z czego H. Stefańska reprezentowała krawiectwo damskie, pozostałe należały do: Hana Apel, Naftale Blusztejn, M. Fogel, Lipa Gotlib, Joel Kanias, Chaim Kaufman, K. Kozakowski. Ponadto istniała w Połańcu pracownia pończoch należąca do Jankiele Klajnman. Zakłady szewskie reprezentowali: W. Amanowicz, L. Bobrowski, Wolf Cukier, A. Krakauer.

Warto tu podkreślić, że w małych miastach dominowały rzemiosła podstawowe nastawione na zaspokojenie potrzeb miejscowej ludności i mieszkańców okolicznych wiosek. Znikomy był odsetek rzemieślników wytwarzających artykuły luksusowe. Mieszkańcy małych miast, jak i najbliższej okolicy w małym stopniu zainteresowani byli wyrobami jubilerów, złotników, zegarmistrzów itp. Księga adresowa również nie odnotowała tych zawodów w osadzie Połaniec.

Z innych zawodów w mniejszych miastach licznie było reprezentowane cholewkarstwo, rzeźnictwo, piekarnictwo, wędliniarstwo i murarstwo, czyli rzemiosła nastawione na zaspokojenie potrzeb miejscowej ludności. Wymienione zawody miały swoich reprezentantów w Połańcu. I cholewkarstwem zajmował się Aron Kochen; rzeźnictwem Hentko; piekarstwem: M. Fuks, U. Goldszmid, Chiel Klap, Majer Meller, Mordka, Szwarc, Chaim Tanc; murarstwo reprezentowali J. Fijałkowski, R. Laska, A. Tarnowski.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że 45,9% ludności wyznania mojżeszowego utrzymywało się z rzemiosła i drobnego przemysłu. Przede wszystkim osiągali zyski z zakładów najdrobniejszych, czyli z rzemiosła. W wielu branżach uzyskiwali zdecydowaną przewagę liczebnie nad przedstawicielami wyznania rzymskokatolickiego. Żydzi również ze względów religijnych szukali pracy w zawodach drobnomieszczańskich. Praca w małych zakładach należących do Żydów pozwalała na święcenie soboty. Należy tu podkreślić, że nakaz święcenia soboty w religii mojżeszowej był o wiele bardziej rygorystyczny obowiązek przestrzegania odpoczynku niedzielnego większości wyznań chrześcijańskich. Żadna fabryka nie godziła się, aby część pracowników nie pracowała przez jeden dzień w tygodniu, bo dezorganizowało to produkcję. Praca w małych własnych zakładach dawała też możność stałego kontaktu z rodziną, co dla części prawowiernych Żydów było dość istotne, stwarzało bowiem mężczyznom możliwość wyręczania się w warsztacie bądź w sklepie żoną lub dziećmi i poświęcenia się modlitwie. Nie istniała tu także bariera językowa, która napotykała część ludności wyznania mojżeszowego mówiąc biegle w języku jidysz.

Rzemieślnicy żydowscy jeszcze w pierwszej połowie lat dwudziestych nie dopuszczali do cechów, uważani za gorszych, mieli istotny udział w produkcji rzemieślniczej małych miast. Produkty ich, określone często mianem “tandety” były nie tylko tańsze, ale i bardziej dostosowane do gustów odbiorców. Istotne było też umiejętne podejście rzemieślnika do klienta. Żydzi posiadali w tej materii znaczne umiejętności i spryt, co czyniło ich bardziej operatywnymi w kontaktach handlowych. Rzemieślnicy żydowscy szczególnie licznie byli reprezentowani w branży włókienniczej i skórzanej, a rzemieślnicy polscy w budowlanej i drzewnej. W miastach i miasteczkach województwa kieleckiego niemal cała ludność żydowska trudniła się krawiectwem i szewstwem.

w Połańcu było bardzo podobnie jak w całym województwie kieleckim. Zakłady produkcyjno-usługowe po części reprezentowane były przez Polaków, a po części przez Żydów np.: 6 warsztatów krawieckich – 2 polskie ; 6 warsztatów szewskich – 3 polskie; 28 sklepów – 1 polski itd.

W rzemiośle znaczny odsetek stanowiły również kobiety. W 1931 roku czynnych zawodów kobiet było 18,5%. Podejmowały one głównie prace w krawiectwie, modniarstwie, kapelusznictwie, pończosznictwie i rękawicznictwie. Kobiety Żydówki zajmowały się przeważnie szyciem bielizny, krawiectwem i pończosznictwem. Prawie w każdym małym miasteczku znajdował się młyn i wiatrak. Produkcja młynów miała dwojaki charakter. Małe młyny wodne były nastawione na miejscową konsumpcję, natomiast młyny wodne były nastawione na miejscową konsumpcję, natomiast młyny motorowe wytwarzały głównie na potrzeby dużych miast i eksportowały przede wszystkim mąkę pszenną. Zdolność przemiału młynów wodnych wynosiła 10 q zboża na dobę, a motorowych 20-40 q. W Połańcu były 2 młyny. Jeden należał do J. Mazgaj, a drugi był własnością Państwowych Młynów Wodnych.

W miastach były też olejarnie, które głównie produkowały na potrzeby miejscowej ludności. W Połańcu 2 olejarnie, jedna należała do K. Fefera. W mieście istniał też zakład fotograficzny należący do J. Jezior.

W latach międzywojennych rzemieślnicy odgrywali nadal ogromną rolę w życiu społecznym i gospodarczym małych miast. Produkowane przez nich towary, mimo wielu zastrzeżeń ze strony klientów, znajdowały nabywców wśród mieszkańców miasteczek i okolicznych wiosek, a nawet docierały do odległych regionów i miast.

Druga wielka grupa zawodowa drobnomieszczaństwa to drobnomieszczaństwo handlowe. Handel w małych miastach posiadał specyficzny charakter. Swoim klientom oferował przede wszystkim artykuły codziennego użytku. Kupiec małomiasteczkowy dbał o itp., żeby w jego składzie, sklepiku znajdowały się wyroby dla klienteli miejskiej i ludności wiejskiej. Sklepy zaopatrywały ludność w pieczywo, mięso, we wszystkiego rodzaju artykuły spożywcze, galanterię, towary, chustki, żelazo, łańcuchy, sierpy, kosy, skóry, smary, postronki itp., słowem we wszystko, co do gospodarstwa i użytku codziennego było potrzebne. Jeżeli uprawę ziemi zdominowali Polacy, rzemiosło dzielono między chrześcijan i Żydów, to handel w małych miastach bezsprzecznie znajdował się w rękach tych ostatnich. Potwierdza się to również w Połańcu, gdzie na 28 sklepów spożywczych tylko jeden był polski, a na 5 sklepów z manufakturą wszystkie stanowiły własność żydowską.

Powszechnym wśród klientów było przekonanie, że u handlarza żydowskiego można było kupić najtaniej, ale i w najgorszym gatunku. Polscy handlarze, wyznający inne zasady, przegrywali w tej konkurencji, a wytrzymać mogli tylko ci, którzy dysponowali dużym kapitałem i prowadzili większe sklepy. Kupiectwo małomiasteczkowe miało też istotny wpływ na kształtowanie się więzi społecznych. W sklepie ludzie spotykali się ze sobą, często spędzali w nim więcej czasu niż potrzeba było na zakupy, informowali się nawzajem o zdarzeniach, wymieniali poglądy, kształtując opinię małomiasteczkową.

Z przeprowadzonych obliczeń wynika, że około 60% ludności utrzymywało się z dochodów płynących z gospodarki drobnotowarowej. W przemyśle i handlu połanieckim zatrudnionych było około 100 osób, co stanowiło 4% ogółu społeczeństwa.

Przedstawione fakty pozwalają na stwierdzenie, że w Polsce międzywojennej występowało nie tylko przeludnienie rolnictwa, ale także przeludnienie handlu i rzemiosła. We wszystkich tych dziecinach istniał nadmiar ludzi zatrudnionych w niewielkich jednostkach gospodarczych. Ludzie ci mogli z pożytkiem dla siebie i gospodarki narodowej przejść do innych zawodów. Ponieważ jednak przeludnienie było powszechnym zjawiskiem, a w przemyśle panowało bezrobocie, z sytuacji tej nie było wyjścia. Postępujące rozdrobnienie gospodarki narodowej okresu międzywojennego było wynikiem niedorozwoju przemysły.

Koniec cz. 2.
c. d. n.

Źródło: Halina Madej, “Połaniec między wojnami”, Połaniec 2000
Wydawca: Towarzystwo Kościuszkowskie w Połańcu