W tym meczu więcej klarownych sytuacji bramkowych mieli gospodarze, ale gole zdobywali tylko goście, którzy starali się niwelować atuty zespołu z Połańca. Czarni mieli ułatwione zadanie, ponieważ w 52 minucie czerwoną kartkę otrzymał obrońca Orlicz Michał Bator. Piłka jednak nie chciała wpaść do siatki gości, a Orlicz podwyższył wynik.
– Kluczem do wygranej było ograniczenie atutów Czarnych i dobra organizacja naszej gry. Czerwona kartka Michała Batora jeszcze nas bardziej zmobilizowała. Wiedzieliśmy, że gospodarze będą musieli się odkryć, a my to wykorzystaliśmy i dołożyliśmy gola. Muszę pochwalić wszystkich zawodników, a szczególnie rezerwowych, bo ich wejście dało nam kopa na ostatnie minuty meczu – powiedział trener Orlicza Łukasz Ubożak.
– Goście nas wypunktowali. Zagrali ostro, chwilami wręcz brutalnie, czym wybijali na nas z rytmu. My nie wykorzystaliśmy nie wiem ilu pewnych sytuacji. Kilka wybronił bramkarz Orlicza i to on wygrał gościom mecz. Goście dobrze się bronili też jako zespół. My nie do końca też zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Wygrał zespół, który może dziś miał więcej chęci, a i więcej jakości w akcjach ofensywnych – powiedział trener Czarnych Grzegorz Wcisło.
Czarni Połaniec – Orlicz Suchedniów 0:2 (0:1)
Bramki: Ernest Supierz 25, Andrzej Paprocki 76
Czarni: Saracen – Witek, Bażant, Ferens, Misztal, Gębalski, Hul (46 Meszek), Bawor, Smoleń (46 Śledź), Wątróbski, Krępa.
Orlicz: Szram – Czeneszkow, Cedro, Boleń, Bator, Solnica, Supierz, Jaworski (80 Kokosza), Paprocki, M. Tumulec, Grzejszczyk (75 K. Tumulec)