Jan Kochanowski – polski poeta epoki renesansu, tłumacz, poeta nadworny Stefana Batorego w 1579 roku, sekretarz królewski i wojski sandomierski w latach 1579–1584 (wikipedia.pl)
Jan Zamojski, kanclerz i hetman Polski żył z Janem Kochanowskim w przyjaźni. Dowiedziawszy się, że Jan osiadł na wsi i się ożenił, nie chcąc aby skrył się w zmroku życia prywatnego postanowił mu pomóc. Zamojski widział go na wysokim stanowisku, i u poprosił króla Stefana Batorego o wyasygnowanie dla jego przyjaciela kasztelanii połanieckiej. Było to w roku 1576.
Kochanowski odrzucił jednak propozycję mówiąc żartobiliwie, że nie chce, aby kasztelan roztrwonił to, co Kochanowski zapracuje. Poniżej list Jana Kochanowskiego do króla Stefana Batorego w sprawie jego powołania na kasztelana połanieckiego z 15 czerwca 1576 roku.
Szanowny Królu!
Na początku mego listu chciałbym podziękować Waszej Wysokości za okazany mi zaszczyt i zaufanie w ofiarowaniu mi kasztelanii połanieckiej. Jednak jestem zmuszony odmówić.
Miłościwy Królu, nie znam się na polityce. Uważam, że nie byłbym dobrym kasztelanem. Głównym powodem jest to, że ostatnie moje lata, chciałbym spędzić w Czarnolesie, w ciszy i spokoju wraz z rodziną. Boję się znowu wejść w życie pełne gości, zabaw, interesów i wyjazdów. Chciałbym te lata spędzić w domu, z żoną i dziećmi w otoczeniu łąk i lasów. Gdym przyjął propozycje waszej Wysokości, musiałbym to wszystko zostawić. Bardzo często musiałbym wyjeżdżać i rozstawać się z rodziną. To byłoby dla mnie ciężkie. Nie jestem przecież już najmłodszy. Oprócz tego chciałbym widzieć jak moje dzieci rosną.
A ojczyźnie najlepiej mogę posłużyć się piórem, pisząc moje wiersze i fraszki. One Polsce przydadzą się lepiej, niż moja kasztelania. Kocham je pisać, a one są dobre. Przynajmniej one po mnie zostaną dla potomnych. Gdybym przyjął propozycje Waszej Królewskiej Mości i został kasztelanem, potem nikt by o mnie nie pamiętał. A wtem sposób moje dzieła będą czytane na długo po mojej śmierci.
Mam nadzieje, że nie obraziłem moją decyzją Waszej Wysokości. Mam nadzieje, że kasztelania połaniecka w ręce o wiele lepsze niż moje. Ufam decyzją Waszej Wysokości.
Z poważaniem
Jan Kochanowski