Pomimo licznych przypomnień i kampanii informacyjnych, przestępcy nadal stosują zaskakująco sprytne zagrywki, wykorzystując zaufanie ofiar. W ostatnim przypadku starsza kobieta ze Staszowa straciła 6400 złotych, ulegając fałszywym informacjom o wypadku spowodowanym przez jej wnuczkę. Warto zdawać sobie sprawę z rosnącego zagrożenia oraz być nieustannie czujnym, reagując natychmiastowo na podejrzane sytuacje.
Wtorkowe popołudnie przyniosło kolejny przypadek oszustwa “na policjanta”. Około godziny 15.00 starsza kobieta skontaktowała się z numerem alarmowym, donosząc, że kilka minut wcześniej przekazała pieniądze nieznanej osobie, która podszywała się pod funkcjonariusza policji. Do miejsca zamieszkania seniorki natychmiast zostali skierowani staszowscy policjanci.
Seniorka powiedziała policjantom, że około godziny 12.00 na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna z informacją, że jej wnuczka spowodowała wypadek, w którym są osoby poszkodowane. Aby zapobiec aresztowaniu wnuczki konieczne są pieniądze, które mają wpłynąć na pozytywne załatwienie sprawy.
– 88-latka w toku prowadzonej rozmowy przekazała swój adres zamieszkania, po czym poinstruowana została o tym, aby pieniądze spakowała w nieprzezroczystą reklamówkę, a następnie przekazała je przybyłemu na miejsce mężczyźnie. Utrzymując stały kontakt telefoniczny z rzekomym policjantem kobieta wykonywała wszystkie jego polecenia, włącznie z tym dotyczącym przekazania pieniędzy. Ironią całej sytuacji był fakt, że w trakcie prowadzonej rozmowy telefonicznej, w miejscu zamieszkania seniorki, przebywała również jej 69- letnia córka, która jak się okazało nie zwróciła uwagi na to co robi i z kim rozmawia jej matka. Podejrzeń nie wzbudził również fakt zwrócenia się 88- latki z prośbą o pożyczenie gotówki, którą de facto 69- latka matce pożyczyła – przekazała Joanna Szczepaniak, oficer prasowy staszowskiej policji.
Gdy na posesji pokrzywdzonej pojawił się nieznany mężczyzna, ta finalnie przekazała mu 6400 złotych.
– Oszust miał dodać otuchy kobiecie zapewniając, by ta się nie martwiła, bo przekazane pieniądze załatwią sprawę. Kiedy opuszczał posesję dodał, że na miejsce przejedzie jeszcze policja potwierdzić fakt zaistnienia zdarzenia. Przejechała, ale uświadomić seniorkę, że padła ofiarą oszustwa – dodała Joanna Szczepaniak, oficer prasowy staszowskiej policji.
Cała sytuacja rzuca światło na perfidne metody, jakimi posługują się oszuści oraz jak łatwo można stać się ofiarą oszustwa. Dlatego też, kiedy otrzymujemy podejrzane połączenia czy prośby o przekazanie pieniędzy, niezbędne jest utrzymanie zdrowego rozsądku i nieufność wobec nieznanych rozmówców. W przypadku podejrzeń o oszustwo, nie wahajmy się skontaktować z prawdziwymi służbami, które mogą rzetelnie ocenić sytuację. Wspólna czujność i szybka reakcja są kluczowe w zwalczaniu tego typu przestępstw, które mogą dotknąć każdego z nas.